Pierwotny zapis przewidywał głęboką reformę systemu zarządzania zasobami kadrowymi i rezerwami osobowymi armii, m.in poprzez likwidację WKU i zastąpienia ich nowymi urzędami.
W czwartek w Sejmie podczas I czytania minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział, że jakiekolwiek plany reorganizacji administracji wojskowej, przewidywane w projekcie ustawy o obronie ojczyzny zostaną wstrzymane.
Niezbędne korekty rozwiązań ustawowych dotyczących obronności zapowiedział zresztą wczoraj w Sejmie wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński. Prezes PiS przyznał, że projekt ustawy porządkującej dziesiątki wcześniejszych często zdezaktualizowanych aktów prawnych dotyczących obronności powstawał w 2021 r. zanim doszło do bezprecedensowej inwazji Rosji na naszego wschodniego sąsiada – Ukrainę.
Budżet za mały na planowane zbrojenia
Obecnie w radykalnie zmienionych okolicznościach kluczową kwestią staje się przygotowanie państwa na nowe zagrożenia - oznacza to przede wszystkim szybkie, wzmocnienie armii i zdolności obronnych kraju. W ocenie Kaczyńskiego konieczne są poważne inwestycje wzmacniające Siły Zbrojne i to już w najbliższych 5 latach, a przyspieszenie modernizacyjne armii wymusza obecny stan „wyższej konieczności". Sfinansowanie forsownych zbrojeń wymagać będzie wielkich nakładów, bo nowoczesne wyposażenie wojskowe jest bardzo drogie.