26 grudnia zakończyła się operacja Zumbach. Nazwa na cześć legendarnego pilota Jana Zumbacha, który walczył w bitwie o Anglię. Chociaż polscy żołnierze spędzili w angielskim Dover zaledwie kilkanaście godzin ich udział w akcji, o charakterze czysto humanitarnym, wskazuje po raz kolejny na to, że ochotnicy ci są zdolni do szybkich działań. To zostało udowodnione już w czasie tzw. alarmowych wezwań do jednostek wojskowych. Wskaźnik żołnierzy, którzy w ciągu kilku godzin przybywali do jednostek, był bardzo wysoki. W granicach 90 procent.
Operacja Zumbach czyli żołnierze WOT w Wielkiej Brytanii
Na polecenie ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka 25 grudnia z lotniska Poznań-Krzesiny wyleciała 30-osobowa grupa zadaniowa polskich żołnierzy. Jak poinformował płk. Marek Pietrzak, rzecznik Dowództwa WOT, żołnierze wydzieleni zostali z Wojsk Obrony Terytorialnej (12 Wielkopolska Brygada OT) oraz wojsk operacyjnych – wojsk lądowych oraz specjalnych.
Czytaj także: Ile zarobi ochotnik WOT?
– Celem misji jest wsparcie brytyjskich służb granicznych i medycznych. Dzięki działaniom pomocowym żołnierzy, polscy kierowcy ciężarówek będą mieli możliwość szybszego opuszczenia terytorium Wielkiej Brytanii. Planowany termin realizacji zadań to 27 grudnia br., z możliwością jego przedłużenia, w razie konieczności, o kolejne dwie doby. Takie były plany.