Podkarpacki poligon na skraju Puszczy Sandomierskiej ma długą tradycję. Już przed wojną obecność wojskowych terenów szkoleniowych w tym miejscu przesądziła o zlokalizowaniu w ich pobliżu zakładów amunicyjnych budowanych w ramach Centralnego Okręgu Przemysłowego. Dzisiaj zakład Dezamet, należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, kontynuuje tę tradycję. Dostarcza Siłom Zbrojnym amunicję średnich kalibrów, granaty ręczne i moździerzowe, zapalniki i inne środki bojowe z amunicją artyleryjską 155 mm włącznie.
Czytaj także: Poprad zatrzyma drony z Kaliningradu
Przedwojenne inwestycje wojskowe były kamieniem węgielnym dla powstania miasta Nowa Dęba.
Rozbudowa treningowej infrastruktury
Poligon w Nowej Dębie zostanie powiększony o 5500 ha gruntów. Umożliwi to realizację inwestycji na Placu Ćwiczeń Taktycznych – Lipa. Mowa m.in. o budowie budynku koszarowego, czy odnowieniu strzelnicy artyleryjskiej. W planach jest także urządzenie lądowiska Medavac dla szybkiej pomocy medycznej oraz stworzenie dodatkowych placów treningowych.
Jak ustalił Radar, poligon pod Nową Dębą był poważnie rozpatrywany jako jedno z potencjalnych miejsc dyslokacji żołnierzy amerykańskich. Wszystko w ramach wzmacniania i utrwalania obecności US Army w Polsce i na wschodniej flance NATO. O wyborze lokalizacji nowej bazy zdecydują sami Amerykanie. Na razie podkarpacki poligon nie znalazł się na ich preferencyjnej liście.