Zgodnie z propozycją, budżet obronny Republiki Francuskiej miałby w 2023 r. osiągnąć wartość 44 mld euro, tj. o 3 mld więcej niż planowano. Wprawdzie już w 2020 r. zakładano pewien wzrost, lecz miał on być nieco skromniejszy.
Francuski minister powołał się przy okazji na słowa prezydenta Emmanuela Macrona wygłoszone podczas salonu Eurosatory 2022 o tym, że Francja „weszła w gospodarkę wojenną", co oznaczać ma konieczność zwiększenia nakładów na bezpieczeństwo państwa i jego sojuszników. Proponowany wzrost ma być przy tym powiązany m.in. z wojną na Ukrainie. Francja udziela bowiem Siłom Zbrojnym Ukrainy znaczącej pomocy materiałowej, choć, co ciekawe, Paryż rzadko chwali się szczegółami (poza może 155 mm armatohaubicami samobieżnymi CAESAR).
Przekazywanie broni i amunicji z zapasów Sił Zbrojnych Republiki Francuskiej oznacza konieczność uzupełnienia zapasów, lub przynajmniej sprawia, że proces zastępowania starszych konstrukcji (m.in. i tak już wycofywanych zestawów przeciwpancernych MILAN) musi zostać przyspieszony. Dofinansowania wymagają również wcześniej planowane wydatki modernizacyjne, jak program pojazdów wojsk lądowych SCORPION czy rozważane zwiększenie zdolności operacyjnych floty o drugą grupę bojową lotniskowca (z nowym lotniskowcem atomowym i kilkoma dużymi okrętami eskortowymi itd.).
Armatohaubica samobieżna CAESAR
Według Sébastiena Lecornu, poprawy wymagają m.in. francuskie zdolności z zakresu walki w cyberprzestrzeni, w przestrzeni kosmicznej, lecz także w zakresie wykorzystania platform bezzałogowych.