W briefingu prasowym po konferencji nie ujawniono innych szczegółów powyższej inicjatywy. Duński dar może mieć związek z faktem, że od początku lat 90. do 2003 r. Siły Morskie Danii eksploatowały rakietowy system obrony wybrzeża tego typu, z wyrzutniami i komponentami dowodzenia i łączności na ciężarówkach Scania. Wyrzutnia mogła zabrać do czterech pojemników transportowo-startowych z pociskami. W 2003 r. ostatnia bateria systemu została wycofana i zakonserwowana, a część sprzętu trafiła do lokalnych placówek muzealnych.
Duński pomysł może mieć jeszcze jedno podłoże. Dostawa systemów przeciwokrętowych może umożliwić przerwanie blokady morskiej portów czarnomorskich (przede wszystkim Odessy) i pozwolić na eksport zboża. Poza Danią możliwość dostarczenia Harpoonów rozważa także Wielka Brytania – w przeciwieństwie do Duńczyków, Brytyjczycy nie dysponowali nigdy lądowym systemem z pociskami RGM-84, ale mogą dostarczyć same pociski, które będą mogły zostać odpalone z wyrzutni przekazanych przez Danię.
Siły Zbrojne Ukrainy formowały przed wojną dywizjon rakietowego systemu obrony wybrzeża RK-360 MC Neptun z pociskami przeciwokrętowymi R-360A. Pomimo oficjalnych deklaracji ukraińskich, dotychczas brak jednoznacznych dowodów na wykorzystaniu jedynej jego baterii operacyjnie. Nie ma bowiem bezsprzecznych dowodów na użycie pocisków R-360A do zatopienia krążownika Moskwa, a rzekome trafienie nimi fregaty Admirał Makarow okazało się wytworem ukraińskich mediów.