Nowy pakiet ma mieć wartość 2 mld euro i pochodzić spoza wydatków przewidywanych na finansowanie Bundeswehry. 400 mln euro zostanie przeznaczone na finansowanie Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju, który m.in. kupuje broń dla Ukrainy. W jaki sposób zostaną wydane pozostałe środki ‒ nie wiadomo, ale spekuluje się, że mogą także posłużyć do zakupu uzbrojenia i amunicji przez Ukrainę. Co ciekawe, zakupy będą mogły być dokonywane nie tylko w Niemczech, ale i w innych państwach Unii Europejskiej.

Wraca również temat pojazdów opancerzonych dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Według materiału przygotowanego przez telewizję ZDF 14 kwietnia, w Niemczech nie wygasa ostry spór polityczny między SPD z kanclerzem Olafem Scholzem na czele a koalicjantami i opozycją. Ci pierwsi sprzeciwiają się dostawom broni ciężkiej Ukrainie, argumentując, że prowadziłoby to do niepotrzebnej eskalacji konfliktu i wciągnięcia Niemiec do wojny. Z kolei zwolennicy dostaw podnoszą kwestię konieczności wzięcia przez Niemcy odpowiedzialności za pokój w Europie, mówił o tym m.in. wywodzący się z partii Zielonych Anton Hofreiter, przewodniczący Komisji Bundestagu ds. Europejskich.

Inni politycy zarówno koalicji rządzącej, jak i opozycji, wprost wskazują Scholza jako „hamulcowego" dostaw broni dla Ukrainy. Warto dodać, że niemieckie media sprawdziły co Niemcy mogłyby przekazać stosunkowo szybko. Według ZDF tylko Rheinmetall AG miałby dysponować setką czołgów Leopard 1A5, setką Leopardów 1A3 (o ile te pierwsze dzięki wciąż niezłemu systemowi kierowania ogniem mają pewną wartość bojową, te drugie mogłyby być używane chyba jedynie do szkolenia lub jako źródło części zamiennych) i podobną liczbą bwp Marder (prawdopodobnie w wersji 1A3). Z kolei FFG Flensburger Fahrzeugbau Gesellschaft mogłoby przekazać 50 moździerzy samobieżnych na transporterach M113 i nieznaną liczbą wozów zabezpieczenia technicznego WiSENT 1 na bazie wzt Bergepanzer 2. Pojawiały się też doniesienia o możliwości przekazania mostów szturmowych Biber, także na podwoziu Leopardów 1. Czy niemieckim politykom sprzyjającym dostawom dla Ukrainy uda się przekonać do tego otoczenie kanclerza, czas pokaże.