Rząd Australii, na wniosek władz Ukrainy, zapowiedział przekazanie pomocy wojskowej o wartości 25 mln dol. australijskich. Tym samym łączna wartość australijskiej pomocy dla Ukrainy wzrośnie do 116 mln dol. Nowy pakiet obejmować ma: powietrzne cele pozorne, bezzałogowe systemy powietrzne i lądowe, racje żywnościowe oraz środki medyczne. Najbardziej spektakularne będzie jednak przekazanie pojazdów minoodpornych Thales Bushmaster. Według nieoficjalnych informacji chodzi o cztery australijskie MRAP-y. Canberra zapowiedziała ponadto dalsze wsparcie dla Ukrainy, choć nie zostało ono sprecyzowane. Komentarza odnośnie szczegółów australijskie władze konsekwentnie odmawiają, jak same twierdzą ‒ na wniosek Kijowa. Wcześniej Australia przekazała Ukrainie m.in. pomoc humanitarną o wartości 65 mln dolarów australijskich i 70 000 ton węgla na potrzeby sektora energetycznego.
Tego samego dnia w niemieckich mediach opublikowana została informacja o tym, że Republika Federalna Niemiec przekaże Ukrainie broń i sprzęt wojskowy o wartości 300 mln euro. Kwota ta miałaby pozwolić na przekazanie Siłom Zbrojnym Ukrainy zarówno pomocy z nadwyżek Bundeswehry, jak i nowo zakupionego w niemieckich firmach uzbrojenia oraz wyposażenia, które mogłoby być dostarczone w krótkim czasie. Lista potencjalnych zakupów ma obejmować ok. 200 pozycji, w tym: 2650 granatników przeciwpancernych Dynamit Nobel RGW90/MATADOR (ich wartość miałaby sięgać ok. 13 mln EUR), 18 bezzałogowych aparatów powietrznych, moździerze, armaty szybkostrzelne, 3000 kompletów gogli noktowizyjnych, kamizelki kuloodporne, hełmy i pojazdy różnych typów.
Niemcy mają przekazać Ukrainie nową partię uzbrojenia i sprzętu wojskowego, obejmującą m.in. gogle noktowizyjne.
Władze w berlinie zatwierdziły także zgodę na przekazanie 58 bojowych wozów piechoty BMP-1/Pbv 501 Narodowej Armii Ludowej Niemieckiej Republiki Demokratycznej, przejętych w 1990 r. przez Bundeswehrę po zjednoczeniu obydwu państw, a potem sprzedanych w drugiej połowie lat 90. Szwecji (łącznie 350 wozów). Obecnie pojazdy te stanowią własność jednej z czeskich firm handlujących bronią (zapewne chodzi o Excalibur Army), a ich ewentualne odsprzedanie lub nieodpłatne przekazanie Siłom Zbrojnym Ukrainy wymagało zgody Berlina. Pojazdy trafią do nowego użytkownika w ciągu kilku tygodni, bowiem wymagają przeglądu, a część z nich drobnych napraw. Trudno powiedzieć, na ile będzie to wsparcie niemieckie, a na ile czeskie ‒ być może Niemcy zapłacą obecnemu właścicielowi za te pojazdy. Dotychczas Berlin przekazał Ukrainie: hełmy, broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą, jednak odmawiał przekazania uzbrojenia określanego jako „ofensywne".