Rosjanie, wg danych ukraińskich, mieli od 24 lutego stracić: 115 samolotów, 125 śmigłowców, 53 bezzałogowe statki powietrzne, 561 czołgów, 1625 innych wozów bojowych i pojazdów opancerzonych, 291 dział oraz moździerzy, 90 artyleryjskich wyrzutni rakietowych, 49 zestawów przeciwlotniczych, pięć jednostek pływających, 1089 pojazdów nieopancerzonych i 72 cysterny. Rosjanie mieli również stracić ok. 16 100 zabitych żołnierzy. Dla porównania, Rosjanie przyznali się ‒ notabene po raz pierwszy od 2 marca ‒ do 1351 zabitych i 3825 rannych żołnierzy, choć zestawienie obejmuje straty wyłącznie w jednostkach podlegających Ministerstwu Obrony Federacji Rosyjskiej, nie uwzględniając sił tzw. republik separatystycznych, kadyrowców, wagnerowców i oddziałów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych itd.
Dla porównania, Siły Zbrojne Ukrainy, wg danych przekazanych przez Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, miały stracić: ok. 112 samolotów, 75 śmigłowców, 35 bezzałogowców taktycznych Bayraktar TB2, 1587 czołgów i pojazdów opancerzonych, 636 dział i moździerzy, 163 artyleryjskie wyrzutnie rakietowe, 148 zestawów przeciwlotniczych i 117 stacji radiolokacyjnych. Straty miałyby stanowić, zależnie od kategorii sprzętu, od 29 proc. do 97 proc. stanów wyjściowych z 24 lutego. Poza tym Ukraina miałaby stracić 30 000 żołnierzy, w tym 14 000 zabitych, czyli łącznie ok. 11% stanu wyjściowego z 24 lutego.
Po raz kolejny podkreślić należy, że obydwie strony, ze względu na trwającą wojnę informacyjną, ewidentnie zawyżają straty przeciwnika i zaniżają własne. Nie oznacza to jednak, że nie odnoszą istotnych sukcesów skutkujących poważnymi stratami po drugiej stronie, a przykładem może być niedawne zniszczenie rosyjskiego okrętu desantowego w porcie w Berdiańsku za pomocą wystrzelonego przez SZU pocisku balistycznego systemu Toczka-U.