Zgodnie z przekazaną informacją, zamówienie do 35 maszyn tego typu stanowi pierwszy element programu rozbudowy potencjału Sił Zbrojnych Republiki Federalnej Niemiec, który został uruchomiony po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Maszyny mają pełnić rolę nosicieli uzbrojenia nuklearnego, które w razie wojny będzie w dyspozycji Luftwaffe w ramach programu NATO Nuclear Sharing. Obecnie w tej roli eksploatowane są uderzeniowe samoloty Panavia Tornado IDS. Rząd Angeli Merkel rekomendował w tym celu zakup 30 samolotów Boeing F/A-18F Super Hornet. Jak podkreślają obecne niemieckie władze, F-35A są obecnie poddawane certyfikacji pozwalającej na wykorzystanie bomb jądrowych B61-12. W Luftwaffe mają stanowić wyposażenie 33. Skrzydła Taktycznego, które stacjonuje w bazie lotniczej Büchel. Zakup zostanie zrealizowany poprzez procedurę FMS.

Decyzja Niemiec odnośnie zakupu F-35A wpisuje się w długą listę sukcesów marketingowych korporacji Lockheed Martin na kontynencie europejskim. W ostatnich miesiącach umowę na zakup 64 egzemplarzy zawarła Finlandia, oczekiwane jest zamówienie 33 maszyn przez Szwajcarię. Obok Republiki Federalnej Niemiec w bieżącym roku można spodziewać się wydania zgody na sprzedaż samolotów tego typu do kolejnych państw europejskich – wśród nich można wymienić Grecję, Hiszpanię, a być może Republikę Czeską.

Decyzja Berlina to poważny cios dla koncernu Boeing. Rząd Angeli Merkel rekomendował zakup 30 wielozadaniowych F/A-18F Super Hornet i 15 E/A-18G Growler, które miały zastąpić Tornado ECR. Ostatecznie te ostatnie mają zostać zastąpione przez 15 nowych samolotów Eurofighter właśnie w konfiguracji przełamania obrony powietrznej.