Jest to odpowiedź na wyzwania, jakie wg rumuńskich władz stwarza rosyjska agresja na Ukrainę. Jego zdaniem „obecny kryzys pokazał, że ze strategicznego punktu widzenia Rumunia potrzebuje nowych działań zarówno w sferze obronnej, jak i energetycznej". Zapowiedział, że Bukareszt nie tylko zwiększy wydatki obronne o 1/4, ale również osiągnie niezależność energetyczną, za sprawą inwestycji przede wszystkim w elektrownie jądrowe i odnawialne źródła energii. Niestety, Johannis nie podał, w jakim czasie ma dojść do wzrostu wydatków obronnych w PKB, ani kiedy Rumunia stanie się samowystarczalna energetycznie, czy też przynajmniej niezależna od nośników energii kupowanych w Federacji Rosyjskiej.

Już teraz Rumunia jest jednym z prymusów, według kryteriów przyjętych przez NATO, jeśli chodzi o udział wydatków obronnych w PKB. Budżet bukaresztańskiego resortu obrony na 2022 r. miał sięgać 2 proc. PKB (co jest wartością zarówno wymaganą przez NATO, jak i rzadko osiąganą przez członków Sojuszu Północnoatlantyckiego), co ma przekładać się na ok. 6 mld dolarów. Warto dodać, że Rumunia zainicjowała znaczące zwiększanie budżetu obronnego po pierwszej inwazji rosyjskiej na Ukrainę w 2014 r., a dzięki szybkiemu rozwojowi gospodarczemu wartość środków przeznaczonych na siły zbrojne wzrosła od 2016 r. o 55 proc.