Analiza Radaru: Upadek Afgańskich Sił Powietrznych

Lotnictwo wojskowe miało dać afgańskim wojskom rządowym decydującą przewagę podczas prowadzenia działań zbrojnych przeciwko oddziałom Talibów i Al-Kaidy. Jednakże całkowita zależność od kontraktorów zagranicznych w kwestii szkolenia personelu oraz serwisowania samolotów i śmigłowców przyczyniła się do ich niskiej gotowości operacyjnej oraz stopniowego upadku.

Publikacja: 02.09.2021 01:21

Analiza Radaru: Upadek Afgańskich Sił Powietrznych

Foto: Afgańskie Siły Powietrzne były niechętne wycofaniu śmigłowców Mi-35 (Mi-24W) pod naciskiem Amerykanów, które cieszyły się dużą popularnością wśród załóg. Fot./US Air Force.

Szybkie zajęcie większości terytorium kraju przez siły Talibanu sprawiło, że tylko niewielka liczba samolotów i śmigłowców została ewakuowana za granicę. Reszta uległa albo zniszczeniu podczas ofensywy albo została przejęta przez Talibów.

Czytaj także: Jak zmarnowano okazję na pokój w Afganistanie

Działania prowadzone jesienią 2001 r. przez Stany Zjednoczone i ich koalicjantów w ramach operacji „Enduring Freedom” spowodowały zniszczenie większości śmigłowców i samolotów jakimi dysponowały wówczas siły Talibów. Na początku 2002 r. utworzono Korpus Powietrzny podlegający Afgańskiej Armii Narodowej. Miał on do dyspozycji kilkanaście śmigłowców bojowych Mi-24, kilkanaście śmigłowców transportowych Mi-8 i Mi-17 oraz kilka samolotów transportowych An-26 i An-32. Finansowana przez Stany Zjednoczone odbudowa afgańskiego lotnictwa wojskowego rozpoczęła się w 2008 r. Afganistan otrzymał wówczas m.in. wyremontowane w Czechach śmigłowce transportowe Mi-17 i bojowe Mi-24.

Odbudowa afgańskiego lotnictwa bojowego

Odbudowa afgańskiego lotnictwa bojowego nie obyła się bez poważnych skandali. W 2008 r. Departament Obrony Stanów Zjednoczonych rozpoczął program zakupu dla Afganistanu 20 samolotów transportowych Alenia North America C-27A (używane G.222 z nadwyżek włoskich Aeronautica Militare). Miały one zastąpić użytkowane dotąd przez Afganistan samoloty transportowe An-26 i An-32. Pierwszy C-27A dostarczono w listopadzie 2009 r. Jednakże wówczas rozpoczęła się prawdziwa prawno-proceduralna epopeja dotycząca tego, kto ma dostarczać części zamienne i serwisować samoloty. Alenia chciała zmonopolizować wszystkie działania serwisowe i dostawę części zamiennych. Nie mogła się jednak z tych zadań wywiązać m.in. z powodu embarga nałożonego na Afganistan zarówno przez same Włochy, jak i Unię Europejską.

Czytaj także: Katastrofa samolotu US Air Force w Afganistanie

Kłopoty z częściami zamiennymi i brak efektywnego systemu szkolenia sprawiły, że C-27A praktycznie nigdy nie rozpoczęły regularnej służby operacyjnej. Nieadekwatne serwisowanie sprawiło, że samoloty w większości nie były zdatne do lotu. Latanie nimi stanowiło poważne ryzyko, szczególnie w górskim terenie. Z tego powodu flotę uziemiano często na okres nawet półroczny. Ogółem na zakup i eksploatację ostatecznie 16 dostarczonych do Afganistanu C-27A Pentagon wydał ok. 550 mln dol. Na początku 2013 r. program ostatecznie skasowano. W 2014 r. wszystkie C-27A zostały złomowane, a metal z ich rozbiórki sprzedano za kwotę 40 000 dol.

W 2010 r. pojawiły się doniesienia o szmuglowaniu opium przez pilotów afgańskich. Jakby tego było mało, 27 kwietnia 2011 r. służący w afgańskim lotnictwie płk Ahmed Gul zastrzelił w centrum kontroli operacji powietrznych portu lotniczego w Kabulu ośmiu amerykańskich lotników i jednego kontraktora cywilnego. Talibowie od razu ogłosili, że Gul działał na ich rzecz, chociaż oficjalne śledztwo nie potwierdziło jego powiązań z nimi.

Afgańskie Siły Powietrzne

W czerwcu 2010 r. Korpus Powietrzny Afgańskiej Armii Narodowej został przekształcony w Afgańskie Siły Powietrzne, jako samodzielny rodzaj Afgańskich Sił Zbrojnych. Ich rozbudowę kontynuowano poprzez zakup nowych rosyjskich śmigłowców transportowych Mi-17. Pentagon dostarczył Afganistanowi również m.in. lekkie śmigłowce wsparcia pola walki Boeing MD 530F, śmigłowce wielozadaniowe Bell UH-1H, lekkie samoloty dyspozycyjne Cessna 182T, a także samoloty wielozadaniowe Cessna 208B Caravan i Pilatus PC-12NG. Część maszyn Cessna 208B została wyposażona w głowice optoelektroniczne i przystosowana do przenoszenia uzbrojenia „powietrze-ziemia”. Zostały one oznaczone jako AC-208 Combat Caravan.

""

Śmigłowce Mi-17 i Mi-35 stanowiły jedyny sprzęt, który afgańscy technicy byli w stanie samodzielnie obsługiwać. Fot./US Air Force.

Foto: radar.rp.pl

Afganistan dysponując ponad 60 śmigłowcami MD 530F był ich największym użytkownikiem na świecie. Jednakże ich przydatność do prowadzenia działań w Afganistanie była wątpliwa. Jak stwierdził wyższy oficer Afgańskich Sił Powietrznych: „Śmigłowiec nie jest opancerzony i nie jest bezpieczny w pilotażu. Sinik jest zbyt słaby, a wirnik ogonowy jest podatny na awarie. Jeśli schodzimy na małą wysokość stajemy się łatwym celem dla wroga i w każdej chwili grozi nam zestrzelenie. Jeśli operujemy na większej wysokości, nie jesteśmy w stanie wykryć i zlokalizować przeciwników”.

W 2013 r. Stany Zjednoczone przekazały Afganistanowi cztery samoloty transportowe Lockheed C-130H Hercules, które miały wypełnić lukę po wycofanych C-27A. W tym samym roku firma Sierra Nevada Corp. (przedstawiciel brazylijskiej firmy Embraer w USA) wygrała zorganizowany przez Pentagon przetarg na dostawę do Afganistanu 20 lekkich samolotów wsparcia pola walki. Pierwsze cztery A-29B Super Tucano zostały przekazane Afgańskim Siłom Powietrznym w styczniu 2016 r. A-29B miały zastąpić w prowadzeniu działań przeciwpartyzanckich wycofywane stopniowo śmigłowce bojowe rodziny Mi-24. W 2015 r. rozpoczęto szkolenie afgańskich pilotów na samolotach A-29B. Realizowane było przez oddział wydzielony dywizjonu myśliwskiego 81st FW w bazie Moody AFB w stanie Georgia.

W bazie tej, a także w Forth Worth w Teksasie, szkolono też afgańskich pilotów na samolotach AC-208 Combat Caravan. W połowie 2019 r. szkolenie na AC-208 zawieszono, gdy 40 provc. „uczniów” zdezerterowała, uznając że jest to wymarzona szansa na osiedlenie się w Stanach Zjednoczonych. Niektórzy z nich zostali „odnalezieni”, gdy próbowali nielegalnie przekroczyć granicę z Kanadą. Spośród planowanych trzech klas pilotów samolotów A-29B, tylko jedna zakończyła szkolenie. Pozostałych kursantów odesłano do Afganistanu. W 2020 r. dalsze szkolenie afgańskich pilotów zarówno na samolotach AC-208, jak i A-29B kontynuowano już w Afganistanie.

Zakupy w Indiach

W 2013 r. rząd Afganistanu wyraził chęć pozyskania z Indii samolotów transportowych An-32, a także śmigłowców Mi-17 i Mi-35. Indie były niechętne bezpośredniej sprzedaży sprzętu wojskowego do Afganistanu, bo mogłoby to pogorszyć ich, i tak napięte, stosunki z Pakistanem. Aby rozwiązać ten problem całość transakcji miała być realizowana za pośrednictwem Federacji Rosyjskiej. W ramach planowanej umowy Indie miały też pomóc Afganistanowi w wyremontowaniu i przywróceniu do służby samolotów i śmigłowców, które Afganistan otrzymał z ZSRS jeszcze w latach 80. Indyjscy specjaliści wytypowali do remontu ok. 50 maszyn, wśród których znalazły się m.in. śmigłowce bojowe Mi-25 (eksportowe oznaczenie Mi-24D) i samoloty transportowe An-26.

Realizacja „opcji indyjskiej” nie doszła jednakże do skutku. Problemem było embargo nałożone na Rosję dotyczące eksportu różnego uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Co więcej, Stany Zjednoczone nie były przychylne całemu rozwiązaniu chcąc z jednej strony uniezależnić Afganistan od dostaw sprzętu wojskowego z Rosji, a z drugiej uczynić ten kraj własnym rynkiem zbytu.

Afgańskie Siły Powietrzne odbierają Black Hawki

W 2017 r. Pentagon podjął decyzję o wyposażeniu Afgańskich Sił Powietrznych w śmigłowce wielozadaniowe Sikorsky UH-60 Black Hawk. Decyzję tę podjęto w związku z planem uniezależnienia się od Rosji w kwestii dostaw części zamiennych i osprzętu do śmigłowców Mi-17. W 2017 r. Departament Obrony zarezerwował 814 mln dol. na dostawę 53 UH-60A. Docelowo Afganistan miał otrzymać 159 UH-60A. Miały to być wycofywane przez amerykańskie wojska lądowe śmigłowce w najstarszej wersji UH-60A, wyremontowane i wyposażone w mocniejsze silniki General Electric T-700-GE-701C. Dzięki temu ich możliwości miały być zbliżone do wersji UH-60L. Śmigłowce miały też być przystosowane do przenoszenia uzbrojenia „powietrze-ziemia”. Całkowity koszt kontraktu szacowano na 5,7 mld dolarów! W 2018 r. dostarczono pierwsze cztery wiropłaty. Tempo dostaw zostało od razu ograniczone w stosunku do planów ze względu na potrzebę przeszkolenia odpowiedniej liczby załóg i naziemnego personelu technicznego. Umotywowana politycznie decyzja o sprzedaży Afganistanowi śmigłowców UH-60A okazała się bardzo kontrowersyjna.

""

Decyzja o zastąpieniu śmigłowców Mi-17 przez UH-60A Black Hawk okazała się co najmniej kontrowersyjna. Fot./US Air Force.

Foto: radar.rp.pl

Nawet z mocniejszymi silnikami UH-60A nie dorównywały śmigłowcom Mi-17 jeśli chodzi o zdolność do operowania w gorącym klimacie i wysokogórskim terenie. Udźwig i możliwości transportowe śmigłowców Mi-17 są bez wątpienia lepsze niż UH-60A. Jeden Mi-17 jest w stanie w afgańskich warunkach przewieźć tyle ładunku i osób ile dwa UH-60A. Co więcej, śmigłowce Mi-8 i Mi-17, a do pewnego stopnia również Mi-24, były jedynymi statkami powietrznymi, które afgańscy technicy byli w stanie samodzielnie obsługiwać. Kwestia ograniczonych możliwości UH-60A była na tyle poważna, że pojawił się nawet pomysł uzupełnienia ich pewną liczbą ciężkich śmigłowców transportowych Boeing CH-47 Chinook.

Amerykańskie śmigłowce z problemami

Wyposażenie Afgańskich Sił Powietrznych w relatywnie trudny w obsłudze i delikatny sprzęt amerykański sprawiło, że Afgańczycy nie byli w stanie samodzielnie go serwisować i przygotowywać do lotu. Doszło do identycznej sytuacji jak pod koniec lat 80., gdy ZSRS wyposażył Afganistan w samoloty myśliwskie i myśliwsko-bombowe takie jak: MiG-21bis i MiG-23MF oraz Su-22M/M4. Gdy Sowieci wycofali się z Afganistanu i przestali dofinansowywać oraz wspierać eksploatację afgańskich statków powietrznych, ich gotowość operacyjna oraz stan techniczny znacznie się pogorszyły. Wojna domowa przypieczętowała los afgańskiego lotnictwa wojskowego. Gdy w 1996 r. Talibowie przejęli władzę, zdatnych do lotu pozostało pięć myśliwców MiG-21bis i 10 samolotów myśliwsko-bombowych Su-22M4. Ich możliwości operacyjne były jednakże minimalne.

W ostatnich latach serwisowanie oraz utrzymywanie w gotowości operacyjnej afgańskich samolotów i śmigłowców praktycznie całkowicie zależało od pomocy amerykańskich cywilnych kontraktorów. Przedstawiciele Pentagonu nie ukrywali, że dalsze funkcjonowanie Afgańskich Sił Powietrznych po wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z Afganistanu stoi pod dużym znakiem zapytania. Wszystko to po wydaniu od roku 2010 kwoty ok. 8,5 mld dolarów na budowę, wyposażenie i wyszkolenie personelu Afgańskich Sił Powietrznych.

Potężne siły niezdolne do walki

Na początku 2021 r. liczebność afgańskiego lotnictwa prezentowała się następująco: 23 A-29B, 34 C-208 i AC-208, 18 PC-12NG, 4 C-130H, 1 Boeing 727, 68 MD 530F, 95 Mi-8/-17, 8 Mi-35, 45 UH-60A, 3 HAL Cheetah (SA 315B) oraz 10 UH-1H. Łącznie 76 samolotów i 229 śmigłowców. 28 lipca tego roku biuro Specjalnego Inspektora Generalnego ds. Rekonstrukcji Afganistanu (SIGAR) administracji Stanów Zjednoczonych opublikowało kwartalny raport na temat stanu Afgańskich Sił Powietrznych. Według raportu w czerwcu gotowość do wykonywania zadań przez samoloty C-208 i AC-208 spadła z 93 do 63 proc., a śmigłowce UH-60A zanotowały spadek z 77 do jedynie 39 proc. Faktycznie jedynie 12-14 UH-60A było zdatnych do lotu. Co najważniejsze, gotowość zarówno samolotów A-29B, jak i śmigłowców MD 530F, czyli teoretycznie najlepszych platform do wspierania sił lądowych, była już poniżej pułapów minimalnych. Praktycznie więc nie nadawały się do prowadzenia działań operacyjnych.

""

Talibowie na lotnisku Mazer-i-Sharif przy zdobycznym śmigłowcu MD 530F. Fot./Internet.

Foto: radar.rp.pl

Sytuacja ta wiązała się z opuszczeniem Afganistanu przez większość firm cywilnych serwisujących statki powietrzne, ale również dezercją afgańskich techników i pilotów. Oddziały specjalne Talibów rozpoczęły już wówczas zamachy i egzekucje wymierzone właśnie w personel lotnictwa. Eliminacja pilotów była priorytetem, gdyż działania z powietrza mogły zagrozić powodzeniu talibańskiej ofensywy.

Talibowie potrzebowali jedynie siedmiu dni aby, do 15 sierpnia, zająć większość terytorium Afganistanu. Dzięki błyskawicznej ofensywie opanowali 34 stolice prowincji i zabezpieczyli główne przejścia graniczne w kraju. Wszystko to przy znikomym przeciwdziałaniu afgańskiego lotnictwa. Ostatnim bastionem sił anty-talibańskiego Narodowego Frontu Oporu pozostała „tradycyjnie”, położona 150 km na północny-wschód od Kabulu, Dolina Pandższeru.

Ewakuacja afgańskiego lotnictwa

W ostatnim dniu ofensywy, gdy Talibowie zbliżali się do Kabulu, do Uzbekistanu ewakuowano 22 samoloty (A-29, C-208 i AC-208, PC-12NG) oraz 24 śmigłowce (Mi-17, UH-60A). Na ich pokładach przedostało się za granicę 585 afgańskich lotników i żołnierzy. Po przekroczeniu granicy, afgańskie samoloty eskortowały uzbeckie myśliwce MiG-29. Jeden z nich zderzył się w powietrzu z afgańskim A-29B. Wszyscy lotnicy zdołali się katapultować. Również kilka afgańskich samolotów i ponad 100 żołnierzy uciekło do Tadżykistanu. Prawdopodobnie sześć śmigłowców Mi-17 przedostało się do Doliny Pandższeru, dołączając do sił Narodowego Frontu Oporu. Jak na razie nie wiadomo, czy Pentagon będzie próbował odzyskać samoloty i śmigłowce, które znalazły się na terenie Uzbekistanu oraz Tadżykistanu. Nie wiadomo również czy, po zakończeniu ewakuacji z Afganistanu, zostanie podjęta jakakolwiek próba zniszczenia sprzętu, który dostał się w ręce Talibów.

""

Kilka lekkich samolotów wsparcia pola walki A-29B udało się ewakuować do Uzbekistanu. Reszta uległa zniszczeniu bądź wpadła w ręce Talibów. Fot./US Air Force.

Foto: radar.rp.pl

Na razie brak jest informacji ile samolotów i śmigłowców zostało zniszczonych w wyniku walk. Większość z tych, które nie zostały ewakuowane przejęli Talibowie. Według nagrań, które pojawiły się w Internecie, Talibowie użytkują już kilka śmigłowców Mi-17 i przynajmniej jeden Mi-24.

Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont