„Lekkie Pojazdy Rozpoznawcze służą żołnierzom do prowadzenia rozpoznania patrolowego i transportu żołnierzy wraz z wyposażeniem indywidualnym i specjalistycznym bez lub w styczności z ugrupowaniem przeciwnika”” – informuje wojsko. W uproszczeniu są to niewielkie pojazdy, które mogą mieć zainstalowany na dachu karabin i poruszać się w trudniejszym terenie. Ma to być następca m.in. Honkerów, czyli jednego z podstawowych pojazdów na wyposażeniu Wojska Polskiego. Pierwszych 400 sztuk zostało zamówionych w 2023 r. Koszt jednego pojazdu to ok. 3 mln zł, dostawy już trwają i będą realizowane do 2030 r.
Rosomak będzie produkował 150 Legwanów rocznie
Czytaj więcej
Więcej zamówień, coraz większy nacisk na kupowanie sprzętu „made in Europe”, ale też coraz większ...
W czwartek Agencja Uzbrojenia podpisała z konsorcjum Rosomaka i Polskiej Grupy Zbrojeniowej umowę ramową na zakup kolejnych 1266 pojazdów. Mają one powstawać na podwoziach produkowanych przez południowokoreański koncern Kia. – Pierwsza umowa wykonawcza będzie jeszcze w tym roku – zapowiedział wicepremier minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz podczas podpisywania umowy w spółce Rosomak w Siemianowicach Śląskich. – Przemysł zbrojeniowy musi być kołem napędowym polskiej gospodarki – mówił polityk i przypominał m.in. o tym, że w nieodległym Bumarze Łabędy będzie się odbywał montaż czołgów K2.
Legwany, które tym razem kupuje Wojsko Polskie, mają być wyprodukowane w wielu różnych wersjach. Podpisywane będą umowy dotyczące m.in. lekkich pojazdów rozpoznawczych, samochodów ciężarowo-osobowych wysokiej mobilności, pojazdów terenowych 4x4 i warsztatów technicznych. Kontrakty przewidują też pakiety szkoleniowe i logistyczne.