Pantery mogą nie zdążyć z odsieczą

Wyrastające na pancerną potęgę poznańskie WZM, gdzie swój obsługowy hub będą miały amerykańskie abramsy i koreańskie czołgi K2, zaczęły wytracać inwestycyjny impet.

Aktualizacja: 25.01.2024 08:52 Publikacja: 24.01.2024 20:03

Pierwsze dostarczone armii czołgi K2 Black Panther dały już ognia na naszych poligonach

Pierwsze dostarczone armii czołgi K2 Black Panther dały już ognia na naszych poligonach

Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

Typowo wielkopolskie, solidne dotąd przygotowania do nowych zadań Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych zwolniły, bo wciąż nie ma jednoznacznych decyzji w sprawie budowy w kraju 800 licencyjnych czarnych panter.

– Ten przedłużający się brak rozstrzygnięć w sprawie naszej roli w produkcji i dostawach czołgów K2 PL bardzo nas niepokoi. Przez ostatnie miesiące pracowaliśmy nad adaptacją zakładowej infrastruktury do nowych wyzwań. Przygotowaliśmy halę montażu, szykujemy dodatkowe buforowe magazyny, lakiernię – aby zapewnić w przyszłości serwis i produkcję setek pancerzy. Nadal wierzymy, że budowa i obsługa czołgów K2 PL, kontraktowanych w ramach polsko-koreańskiej pancernej współpracy, zapewni zajęcie WZM na całe kolejne dekady – nie traci wiary prezeska firmy Elżbieta Wawrzynkiewicz.

Dotychczasowy plan był w miarę jasny: dzięki wkładowi fachowców m.in. z WZM zamówione w Korei Południowej czołgi skonstruowane przez Hyundai Rotem miały zmienić się w głęboko spolonizowaną broń sygnowaną jako K2 PL. Czy na pewno ten plan się powiedzie?

Czytaj więcej

Donald Tusk: Dotychczasowe kontrakty zbrojeniowe zostaną zrealizowane

Eksperci podkreślają, że w przypadku koreańskich pancerzy nie chodziło bynajmniej o drobny lifting czołgów K2, ale o „przejęcie technologii produkcji i głębokie dostosowanie broni do polskich wojskowych wymagań”. Do tego skala przedsięwzięcia jest ogromna: ramowy kontrakt potwierdzony już po inwazji Kremla na Ukrainę przez poprzedniego ministra obrony Mariusza Błaszczaka przewiduje dostawy 1000 czołgów. Pierwsza transza pojazdów, ok. 180 sztuk w wersji przejściowej K2 Gap Filler jeszcze w standardzie producenta, została już zamówiona, trwają dostawy. Jednak dziś nie wiadomo, co z tzw. drugim etapem pozyskania i polonizowania 800 kolejnych koreańskich pancerzy. Na razie w Huyndai Rotem Company, a dokładnie w zakładach w Changwon, gdzie powstają K2, i w centrum szkolenia logistyków wojsk lądowych w Daejeon w styczniu trwały robocze konsultacje techniczne z udziałem polskich specjalistów z poznańskich WZM.

– Wszystkie konieczne przygotowania do stworzenia podstaw do produkcji broni w naszym przemyśle po zawiązaniu w lutym zeszłego roku czołgowego konsorcjum z Polską Grupą Zbrojeniową na czele już zakończyliśmy. Od tego czasu nie mamy jednak potwierdzenia o podjęciu z Koreańczykami uzgodnień w sprawie umowy wykonawczej na dostawy broni pancernej z polskim przemysłowym wkładem – mówi prezeska WZM. – A pamiętajmy, że dopiero umowy wykonawcze zatwierdzone przez MON uruchamiają finansowanie niezbędnych inwestycji, szkoleń, infrastrukturalnych zmian czy zakupu komponentów – stwierdza Wawrzynkiewicz.

Pancerna kooperacja

– Nie tylko moja, ale też inne firmy polskiej zbrojeniówki zainteresowane sprawą zastygły w dołkach startowych w oczekiwaniu na zamówienia – przyznaje Wawrzynkiewicz.

Oprócz WZM są w tej grupie poznańskie zakłady im. H. Cegielskiego (jako ew. dostawca komponentów do budowy czołgowych kadłubów), PZL Kalisz (zawieszenia hydropneumatyczne), ZM Tarnów (wielkokalibrowa broń maszynowa), HSW (lufy 120 mm), ZM Bumar Łabędy (integracja pojazdów). Wiadomo też, że już od pierwszego „polskiego” K2 czołgi będą wyposażone w rodzime radiostacje i interkomy dostarczone przez ożarowską Grupę WB.

Dobra broń z doskonałym systemem walki

K2, południowokoreański czołg podstawowy generacji 3+, to stosunkowo nowa konstrukcja – wszedł do służby w 2014 r. Czołg waży 55 ton, jest uzbrojony w gładkolufową armatę kalibru 120 mm, długości 55 kalibrów gwarantującą dużą donośność. Jego załoga składa się z trzech osób (dowódca, działonowy, kierowca). Obsługę działa wspiera automat ładowania umożliwiający wystrzelenie dziesięciu pocisków w ciągu minuty. Czołg może wykorzystywać zunifikowaną amunicję NATO stosowaną m.in przez eksploatowane w polskiej armii czołgi Leopard 2 A4, a także tę przeznaczoną dla amerykańskich abramsów zamówionych już w USA. Uzbrojenie pomocnicze K2 stanowi 7,62-mm karabin maszynowy oraz 12,7-mm wkm.

Kpr. Piotr Szafarski 16 Dywizja Zmechanizowana/MON

Generał Waldemar Skrzypczak, b. dowódca wojsk lądowych wywodzący się z wojsk pancernych, chwali wyposażenie panter zwłaszcza za nowoczesny system obserwacji i kierowania ogniem, dostosowany do działań w nocy, z czułymi detektorami i kamerami termowizyjnymi, a także system obrony przeciwpancernej. Generał wskazuje też na niebagatelne zalety konstrukcji – zdecydowanie tańszy serwis i rozsądniejsze koszty eksploatacji, niż wymagają tego amerykańskie abramsy napędzane silnikiem turbinowym. Zawieszenie koreańskiego czołgu pozwala na regulację prześwitu, a konstrukcja podwozia na pokonywanie nawet bardzo wymagających przeszkód wodnych. W odróżnieniu od amerykańskich abramsów K2 napędzany jest klasycznym silnikiem Diesla, a przeniesienie napędu zapewnia przekładnia niemieckiej konstrukcji.

– Wiemy, że Koreańczycy zdecydowali już o zastosowaniu w K2 własnej przekładni, ale wolelibyśmy sprawdzonego Renka, bo to układ przeniesienia napędu rozpowszechniony w naszych wojskowych pojazdach – mówi Elżbieta Wawrzynkiewicz.

Typowo wielkopolskie, solidne dotąd przygotowania do nowych zadań Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych zwolniły, bo wciąż nie ma jednoznacznych decyzji w sprawie budowy w kraju 800 licencyjnych czarnych panter.

– Ten przedłużający się brak rozstrzygnięć w sprawie naszej roli w produkcji i dostawach czołgów K2 PL bardzo nas niepokoi. Przez ostatnie miesiące pracowaliśmy nad adaptacją zakładowej infrastruktury do nowych wyzwań. Przygotowaliśmy halę montażu, szykujemy dodatkowe buforowe magazyny, lakiernię – aby zapewnić w przyszłości serwis i produkcję setek pancerzy. Nadal wierzymy, że budowa i obsługa czołgów K2 PL, kontraktowanych w ramach polsko-koreańskiej pancernej współpracy, zapewni zajęcie WZM na całe kolejne dekady – nie traci wiary prezeska firmy Elżbieta Wawrzynkiewicz.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego