Homar-A zamówiony. Startuje dalekosiężna rakietowa pięść

W poniedziałek 11 września w toruńskim Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia przedstawiciele MON w obecności szefa resortu Mariusza Błaszczaka podpisali z administracją USA umowę ramową na zakup kilkuset kolejnych wyrzutni i zapasu rakietowej amunicji systemu HIMARS.

Publikacja: 11.09.2023 13:00

Homar-A zamówiony. Startuje dalekosiężna rakietowa pięść

Foto: Leszek Chemperek/CO MON

To drugi, zasadniczy etap realizacji programu Homar – pozyskania dla Sił Zbrojnych RP nowoczesnej dalekosiężnej broni rakietowej klasy ziemia- ziemia. System ma zapewnić zupełnie nowe zdolności bojowe naszym Wojskom Lądowym. Przede wszystkim do wykonywania głębokich (ok. 300 km) i bardzo precyzyjnych uderzeń.

W oparciu o zawartą w poniedziałek umowę ramową Polska i Stany Zjednoczone będą podpisywać kolejne umowy wykonawcze w ramach FMS już z poszczególnymi dostawcami sprzętu (Lockheed Martin) ale także krajowymi spółkami PGZ co umożliwi integrację rakietowego uzbrojenia doskonale sprawdzonego już w zeszłym roku na wojnie w Ukrainie z amerykańskich i rodzimych komponentów.

Homar-A

Homar-A

Leszek Chemperek/CO MON

W ostatnich miesiącach Polska uzyskała wszelkie niezbędne zgody w Waszyngtonie, m. in. akceptację Kongresu USA, aby negocjować, zakontraktować i wykonać dla polskiej armii nawet ok. 500 zestawów Homar–A co pozwoli skompletować docelowo wyposażenie dla 27 dywizjonów rakietowych w wojskach lądowych RP. Umowa przewiduje także oprócz dostaw amunicji, pakiet wsparcia technicznego, logistycznego i szkoleniowego. Zgodnie z przyjętym harmonogramem pierwsze wyrzutnie z obecnego kontraktu zaczęłyby docierać do polskich jednostek w 2025 roku.

Zadania polskiego przemysłu

Program modernizacyjny Homar zakłada udział polskich produktów i firm w wieloetapowym przedsięwzięciu. Spółki przede wszystkim z Polskiej Grupy Zbrojeniowej dostarczą wozy dowodzenia, zabezpieczenia technicznego, amunicyjne i m.in. ewakuacji technicznej.

Zdecydowano przede wszystkim, że amerykańskie moduły wyrzutni M142 HIMARS dostarczone przez Lockheed Martin zostaną zainstalowane na ciężkich podwoziach kołowych Jelcz oraz będą wyposażone w rodzime zaprojektowane przed laty i sprawdzone w wojennych warunkach zintegrowane systemy zarządzania walką Topaz ożarowskiej Grupy WB. Planowane jest także pozyskanie w przyszłości od producenta broni - amerykańskiego giganta zbrojeniowego Lockheed Martin -technologii wybranego pocisku rakietowego wykorzystywanego przez systemy HIMARS.

Broń zamówiona w 2019 r. już w wojsku

Rozpoczynany podpisaniem toruńskiej umowy ramowej program Homar to w pewnym sensie kontynuacja podpisanego jeszcze w 2019 r. kontraktu na dostawy do Sił Zbrojnych RP 18 wyrzutni bojowych M142 HIMARS i 2 wyrzutni do szkolenia wraz z zapasem amunicji rakietowej GMLRS i ATACMS oraz ćwiczebnej. Ówczesne zamówienie objęło również pojazdy dowodzenia, wozy amunicyjne i ciągniki ewakuacyjne na oryginalnych amerykańskich podwoziach oraz wsparcie logistyczne, szkoleniowe i techniczne. Dostawy elementów dla pierwszego dywizjonu Homar-A są obecnie realizowane i potrwają do końca bieżącego roku.

Leszek Chemperek/CO MON

W ślad za zamówionym cztery lata temu sprzętem od 2025 r. zaczną też przybywać następne wyrzutnie związane z kolejnym tegorocznym, gigantycznym zamówieniem na systemy HIMARS złożonym w Waszyngtonie. Chodzi o 486 wyrzutni rakiet ziemia – ziemia HIMARS i ok. 9 tys. sztuk rakietowej amunicji a także kompletny pakiet wsparcia o wartości łącznie ok. 10 mld dolarów.

Leszek Chemperek/CO MON

Jak precyzuje polski resort obrony w ramach najnowszego kontraktu Wojska Lądowe dostaną najpierw 18 gotowych zestawów HIMARS z zapasem rakiet ziemia – ziemia kilku typów (zarówno ATACAMS jak i GLMRS). Oprócz tego do Polski trafi 486 pełnych zestawów komponentów do zabudowy wyrzutni (Launcher-Loader Module Kit) na podwoziach kołowych polskiego Jelcza. Umowa przewiduje też dostawy sprzętu pomocniczego, systemów łączności, części zamiennych i zestawów naprawczych, a także wdrożenie programów szkolenia personelu.

Długie „strzelby" marines

Zestawy High Mobility Artillery Rocket System Lockheed Martin trafiły w 2005 r. do służby jako ofensywny oręż dostosowany do potrzeb amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej. Potem oprócz Marines systemy HIMARS zamawiali także sojusznicy z NATO. Oryginalne wyrzutnie HIMARS umieszczone są na sześciokołowych pojazdach wysokiej mobilności i można je transportować samolotami C-130 hercules.

Leszek Chemperek/CO MON

Zdaniem ekspertów atutem HIMARS jest przede wszystkim potężny, prawie czterometrowej długości pocisk M-57 ATACMS kal. 607 mm. To dalekosiężny oręż o przeznaczeniu operacyjnym. Balistyczna rakieta z głowicą bojową zawierającą ok. 250 kg materiału wybuchowego naprowadzana jest na cel inercyjnie (bezwładnościowo) a także satelitarnie przy wykorzystaniu zabezpieczonego przed zakłóceniami systemu GPS. Jej zasięg przekracza 300 km. Polska zdecydowała o zamówieniu ok. 45 tych pocisków.

Zestaw HIMARS ma jednak charakter uniwersalny - wyrzutnie w wersji sześcioprowadnicowej można załadować różnymi wersjami kierowanych rakiet GMLRS mniejszego kalibru z głowicami odłamkowo - burzącymi a nawet kasetowymi. Można nimi zwalczać punktowe cele na dystansie 85 –150 – 200 km.

Leszek Chemperek/CO MON

O niezwykłej skuteczności wyrzutni HIMARS świadczy wykorzystanie tej rakietowej i bardzo precyzyjnej broni w ciężkich walkach w Ukrainie. Niewielka liczba wyrzutni dostarczona nad Dniepr przez USA w zeszłym roku pozwoliła na zlikwidowanie strategicznych celów i zgrupowań wojsk moskiewskiego najeźdźcy i utorowała drogę do wielu zwycięskich kontrataków i powodzenia ofensywy na południu kraju.

„Strzelaj i zwiewaj"

Zdaniem ekspertów układ naprowadzania pocisków ATACMS trudno sparaliżować, bo odpalony pocisk leci błyskawicznie i nie ma czasu na skuteczne użycie środków walki radioelektronicznej. Dzięki dużej mobilności zestawu broń niełatwo też zniszczyć na polu walki - to oręż typu „shoot and scoott" (strzelaj i zwiewaj) – mówią fachowcy. W terenie manewrujące wyrzutnie potrzebują ok. 60 sekund aby na rozkaz zająć pozycję ogniową i oddać salwę. Przy pomocy pocisków ATACMS można likwidować ważne strategicznie obiekty na tyłach wroga: posterunki radiolokacji, stanowiska wrogich wyrzutni, ośrodki dowodzenia czy centra logistyczne.

– Wystarczy na pulpicie panelu kierowania ogniem wpisać koordynaty geograficzne celu i nacisnąć guzik – twierdzą eksperci.

To drugi, zasadniczy etap realizacji programu Homar – pozyskania dla Sił Zbrojnych RP nowoczesnej dalekosiężnej broni rakietowej klasy ziemia- ziemia. System ma zapewnić zupełnie nowe zdolności bojowe naszym Wojskom Lądowym. Przede wszystkim do wykonywania głębokich (ok. 300 km) i bardzo precyzyjnych uderzeń.

W oparciu o zawartą w poniedziałek umowę ramową Polska i Stany Zjednoczone będą podpisywać kolejne umowy wykonawcze w ramach FMS już z poszczególnymi dostawcami sprzętu (Lockheed Martin) ale także krajowymi spółkami PGZ co umożliwi integrację rakietowego uzbrojenia doskonale sprawdzonego już w zeszłym roku na wojnie w Ukrainie z amerykańskich i rodzimych komponentów.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego