Idea stworzenia polskiego, solidnie opancerzonego i dobrze radzącego sobie w trudnym terenie transportera, który mógłby stać się wozem dowodzenia w dywizjonach lufowej i rakietowej artylerii nie jest nowa. W wyposażeniu wojsk artyleryjskich jest w tej dziedzinie sprzętowa luka a zapotrzebowanie na uniwersalny, bezpieczny dla załogi wóz specjalistycznego wsparcia szacowane jest przez ekspertów na ok. 1000 sztuk.
Znawcy podkreślają, że odpowiedni pojazd 4x4 jest potrzebny, aby móc wprowadzić wreszcie nowoczesny wóz dowodzenia szczebla baterii/plutonu m.in. do już istniejących dywizjonów z wyrzutniami Langusta (wykorzystujących wciąż radzieckie pojazdy WD-43) oraz projektowanych, przyszłych dywizjonowych modułów ogniowych samobieżnych haubic Kryl.