Firma która z zasady nie ujawnia szczegółów misji swojego najnowszego sprzętu w wojennej kampanii nad Dnieprem potwierdziła, że radary zintegrowane z zestawem Hawk są w stanie namierzyć irańskie drony używane przez rosyjskich agresorów w Ukrainie z odległości kilkunastu kilometrów.
Kinetyczna neutralizacja
System „Jastrząb" po wykryciu bezpilotowca dokonuje identyfikacji i dokładnej lokalizacji powietrznych bezzałogowych intruzów i przesyła dane do stanowisk ogniowych artylerii. Błyskawiczne dostarczenie współrzędnych celu artylerzystom pozwala zestrzelić z wyprzedzeniem nawet drona kamikaze - Shahed 136, który uderza z dużą prędkością i ma wyznaczoną i zaprogramowaną wcześniej trajektorię lotu (nie jest więc naprowadzany przez operatora i nie da się zakłócić i sparaliżować odbioru komunikacji i ew. komend – jak w przypadku bardziej zaawansowanych bezzałogowych konstrukcji uderzeniowych.
- Neutralizacja Shaheda może mieć właściwie wyłącznie formę kinetyczną, a więc za pomocą działka, które wystrzeliwuje w kierunku drona pocisk. Detekcja i klasyfikacja jest tu więc najważniejszym elementem, który pozwala na określenie dokładnego miejsca wrogiego bezpilotowca w powietrzu, aby móc go na bezpiecznej wysokości i wystarczająco daleko od jego celu, zneutralizować – tłumaczy Zygmunt Rafał Trzaskowski prezes Hertz New Technologies.
Hawk odróżnia swojego od wroga
Zielonogórska firma Hertz New Technologies w trzy dekady zbudowała niezwykłe kompetencje: jest specjalistą od wojskowej nawigacji satelitarnej a dziś stawia na rozwijanie systemów bezpieczeństwa przed wrogimi dronami.
Najnowszy zaawansowany system Hawk wykrywa wrogiego bezpilotowca przed jego wtargnięciem do strefy chronionej, a potem śledzi go, przejmuje nad nim kontrolę (całkowicie odcina komunikację drona – intruza z operatorem) i wreszcie ściąga na ziemię lub neutralizuje w powietrzu.