Skuteczność rozwiązania potwierdziły wspólne włosko – brytyjskie testy. Zorganizowane przez Leonardo i Biuro Szybkich Zdolności Królewskich Sił Powietrznych (RCO) próby otoczone były pełną dyskrecją. Wiadomo jedynie iż podczas pokazu zdalnie pilotowane statki powietrzne wyposażone w mikronadajniki system BriteCloud wykorzystano do zdezorientowania i zakłócenia działania radarów testowych, które symulowały stacje radiolokacyjne obrony powietrznej wroga.
Czytaj także: Leonardo: w Świdniku moglibyśmy robić dwa nowe wojskowe śmigłowce
Jest to pewne novum. System BriteCloud dotąd montowano na samolotach bojowych. Tym razem wabiki znalazły się na tworzących autonomiczny rój mikrodronach. Latających aparatach wielkości puszki do napoju.
Technika naśladuje przyrodę
Dla Brytyjskiego Ministerstwa Obrony koncepcja, zainspirowana chmarą owadów, to technologia przyszłości, która zmieni zasady gry na współczesnym polu walki. Po wyjątkowo krótkim, wręcz ekspresowym, procesie adaptacji systemu BriteCloud, nową technologię wypróbowano w warunkach polowych. Inżynierowie Leonardo ściśle współpracowali tutaj z brytyjskimi innowacyjnymi firmami Callen Lenz i Blue Bear.
Czytaj także: Leonardo kusi MON: nowy polski śmigłowiec dla „Świdnika” w dwa lata