W ramach nowego pakietu Ukraina ma otrzymać dodatkowe „sześciopaki" amunicji rakietowej do artyleryjskich wyrzutni rakietowych M142 HIMARS i M270 MLRS (te ostatnie przekazane przez Wielką Brytanię i Niemcy), 75 000 zestawów amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm oraz 20 moździerzy kalibru 120 mm wraz z 20 000 sztukami nabojów. Poza tym pakiet obejmuje pociski kierowane AIM-120 AMRAAM do systemu obrony przeciwlotniczej NASAMS, 1000 przeciwpancernych pocisków FGM-148 Javelin, „setki" granatników AT4, 50 opancerzonych pojazdów ewakuacji medycznej, materiały wybuchowe różnych rodzajów, a także zestawy pierwszej pomocy. Całość pochodzić ma z zapasów magazynowych Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych.
Jest to już drugi pakiet amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy w tym miesiącu. Co ważne, Departament Obrony Stanów Zjednoczonych, ustami Colina H. Kahla, podsekretarza obrony ds. spraw politycznych, potwierdził że Amerykanie dostarczyli pociski przełamania obrony powietrznej, które zostały zintegrowane z ukraińskimi samolotami bojowymi – najprawdopodobniej potwierdza to weekendowe „rewelacje", związane ze znalezieniem szczątków pocisku AGM-88 HARM opublikowane w mediach społecznościowych. Fakt ten może mieć związek z rosnącymi stratami Rosjan w elementach systemu naziemnej obrony przeciwlotniczej rozlokowanych w pobliżu linii walk.