Według Ukraińców agresorzy mieli utracić od początku wojny: 216 samolotów, 182 śmigłowce, 614 bezzałogowych statków powietrznych (wszystkich klas), 137 pocisków manewrujących (zapewne chodzi o pociski zestrzelone), 1496 czołgów, 3614 pojazdów opancerzonych innych klas (kołowe transportery opancerzone, bojowe wozy piechoty itd.), 752 systemy artyleryjskie (ciągnione i samobieżne ‒ nie wiadomo, czy w tę liczbę wliczone są zniszczone bądź zdobyte przez SZU 120 mm moździerze), 239 polowych wyrzutni rakietowych, 99 zestawów przeciwlotniczych (najwyraźniej bez podziału na artyleryjskie, rakietowe i artyleryjsko-rakietowe), 2543 pojazdy nieopancerzone (w tym cysterny), 60 egzemplarzy „techniki specjalnej" (możliwe, że chodzi o wagony-cysterny zniszczone na początku wojny) i 14 jednostek pływających. Ponadto Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej miały utracić 34 230 żołnierzy (zabitych, ciężko rannych, wziętych do niewoli).
Warto podkreślić, że są to dane strony ukraińskiej. Obecna faza wojny na Ukrainie, zapoczątkowana przez rosyjski atak 24 lutego, toczy się również na polu informacyjnym i z pewnością niektóre dane zostały podkoloryzowane tak, aby uzyskać odpowiedni efekt propagandowy. Sądząc jednak po informacjach uzyskiwanych z ogólnodostępnych źródeł, straty rosyjskie są rzeczywiście bardzo poważne ‒ jednym z przejawów tychże może być uzupełnianie strat we względnie nowoczesnych czołgach poprzez wysyłanie na front archaicznych wozów rodziny T-62, formalnie będących w służbie 1961 r. Nie tylko zresztą Rosjanie ponoszą poważne straty ‒ obrońcy również tracą sprzęt w szybkim tempie, a ze względu na wysoką intensywność walk w Donbasie wg ukraińskich danych każdego dnia ginie 100÷300 ukraińskich żołnierzy.