Na oficjalnej stronie Prezydenta Ukrainy Zełenski napisał, że „każdy, kto chce przyłączyć się do obrony Ukrainy, Europy oraz świata, może przyjść i walczyć ramię w ramię z Ukraińcami przeciwko rosyjskim zbrodniarzom wojennym". Ponadto oskarżył Rosjan o liczne zbrodnie wojenne, o „stosowanie nikczemnej taktyki ze wszystkimi elementami zbrodni wojennych zgodnie z Konwencją Genewską z 1949 r." Zasugerował również, że Ukraina broni nie tylko samej siebie, lecz ze strony rosyjskiej „to początek wojny przeciwko Europie, przeciwko europejskim strukturom, przeciwko demokracji, przeciwko podstawowym prawom człowieka, przeciwko światowemu porządkowi prawa, zasadom i pokojowemu współistnieniu".
Z kolei minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba, powtarzając apel prezydenta, zasugerował, że ochotnicy zagraniczni mieliby tworzyć odrębny oddział. Określił ich mianem Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy.
Warto dodać, że wg dostępnego materiału fotograficznego, po stronie ukraińskiej walczą już m.in. ochotnicy wywodzący się z białoruskiej opozycji, prześladowanej przez reżim prezydenta Łukaszenki. Z kolei po stronie rosyjskiej walczą np. nieregularne oddziały czeczeńskie, wierne dyktatorowi Czeczenii Ramzanowi Kadyrowowi, a także oddziały białoruskie.