Polska jest pancerną potęgą wyłącznie w ujęciu statystycznym. W praktyce jako niedawny jeszcze producent czołgów nie potrafiliśmy obronić pozycji. Setki niezmodernizowanych czołgów, włączając w to przygotowywane dopiero do unowocześnienia maszyny Leopard przejęte od Bundeswehry i od lat czekające na nowoczesną amunicję, nadają się raczej do muzeum.
Systematycznie spada zdolność Marynarki Wojennej do obrony granicy morskiej. Najnowszym pomysłem na kryzys ma być zakup australijskich fregat. Wstrzymane programy związane z zakupem okrętów powodują, że stan Marynarki Wojennej uznawany jest za katastrofalny. To potwierdzają zarówno przedstawiciele Pałacu Prezydenckiego, jak i MON. Zdaniem ekspertów za dwa–trzy lata polska flota nie będzie zdolna np. do odstraszania obcych okrętów podwodnych.
Siłą naszej armii są amerykańskie F-16, których mamy 48. Są one dozbrajane m.in. w pociski zdolne razić cele oddalone o 1000 km. Jednak jedna trzecia samolotów bojowych to posowieckie Su-22, które służą pod biało-czerwoną szachownicą niemal 35 lat. Prawie 30 lat mają samoloty MiG-29. Za kilka lat takie statki powietrzne trafią do muzeów.
Żołnierz w nasyconym elektroniką rynsztunku miał być prawie jak Bond. Tymczasem warty kilka mld złotych program spowolnił, a armia ma problem nawet z mundurami. Zamiast miliardowych kontraktów dla producentów tysięcy zintegrowanych zestawów nowoczesnego, indywidualnego wyposażenia opracowanego w modernizacyjnym programie „Tytan" mamy problem ze skompletowaniem podstawowego żołnierskiego ekwipunku: hełmów i broni.
Krajowa zbrojeniówka, zdecydowanie słabsza od zachodnich koncernów, choć wciąż nie dotrzymuje terminów dostaw zamówionego sprzętu, bywa na bakier z jakością i zwykle ma kłopot z posprzedażnym serwisem, w dziedzinie wojskowych technologii próbuje ścigać świat. Radiolokacja, cyfrowa łączność, transportery Rosomak i sprzęt optoelektroniczny, broń artyleryjska ze Stalowej Woli i przeciwlotnicze zestawy Grom/Piorun z Meska (mimo ostatniej wpadki z rakietowymi silnikami i kadrowymi turbulencjami w skarżyskich zakładach) to dziś hity zbrojeniówki.