Kandydaci muszą spełnić określone kryteria, z wymogiem m.in. ukończenia studiów, doświadczenia w pracy na stanowisku kierowniczym czy dopuszczenia do tajnych informacji. Stanowczo wykluczona jest aktywność w organach partii politycznych, mandat a nawet urzędnicza posada w Sejmie, Senacie czy parlamencie UE.
W najbliższą środę Rada Nadzorcza PGZ, oczywiście w nowym, zmienionym składzie zaplanowała rozmowy kwalifikacyjne z wskazanymi przez siebie kandydatami, a ogłoszenie werdyktu, zgodnie z planami powinno nastąpić w ostatnim dniu lutego br.
Czytaj więcej
Rada Nadzorcza Polskiej Grupy Zbrojeniowej odwołała we wtorek cały zarząd PGZ - holdingu skupiającego największe państwowe spółki przemysłu obronnego.
Na dziennikarskiej giełdzie krąży od tygodni kilka nazwisk, wymienianych w kontekście konkursu na prezesa PGZ. Ale, jak słyszymy nie ma na razie jednoznacznego faworyta. Nieoficjalnie mówi się wiec o m.in. Macinie Idziku, b. wiceszefie MON, Krzysztofie Trofiniaku b. prezesie HSW a nawet prof. Arkadiuszu Mężyku aktualnym rektorze Politechniki Śląskiej ( który ma w CV doświadczenia z pracy na stanowisku szefa rozwoju gliwickiego Ośrodka Badawczo Rozwojowego Urządzeń Mechanicznych - renomowanego ośrodka B+R broni pancernej.
Komenda przy MON
W ostatnich dniach wiele spekulowano, czy punkt ciężkości w procedurach rządowego nadzoru nad zbrojeniówką nie przesunie się z MON w stronę nowotworzonego w Katowicach Ministerstwa Przemysłu, którym kieruje prof. Marzena Czarnecka, ale z chwilą, gdy na czele rady nadzorczej stanął gen. w st. spocz. Artur Kołosowski stało się oczywiste, że władza nad przemysłem obronnym pozostaje w resorcie obrony narodowej.