Wojna w Ukrainie, wzrost zagrożeń i związany z tym wzrost wydatków na zbrojenia nastąpiły w chwili, gdy przemysł śmigłowcowy i cała branża lotnicza dopiero podnosiła się z głębokiego pocovidowego spowolnienia. Okres zastoju w awiacji spowodował przerwanie łańcuchów dostaw. Ich odbudowanie to żmudny proces. Zmagamy się z tymi problemami na co dzień. Niektóre komponenty krytyczne dla produkcji śmigłowców trzeba np. zamawiać u poddostawców z dwuletnim, a nawet dłuższym wyprzedzeniem. Rządy, których odgłosy wojny przebudziły z letargu, spieszą teraz uzupełniać braki w narodowych arsenałach. A w dostawach sprzętu wojskowego obowiązuje zasada pierwszeństwa w zaspokojeniu ojczystych potrzeb kraju producenta. Eksport musi poczekać.
To mamy kłopot, bo wyposażanie polskiej armii importem stoi. Poza tym, wiele do życzenia pozostawiała organizacja zakupów sprzętu czy brak decyzyjności MON.
Pewnie się pan zdziwi, ale widzę akurat w tych sprawach kolosalną zmianę. W Agencji Uzbrojenia, z którą mam do czynienia, widzę od lat ten sam zespół, nie przybyło też specjalnie nowych urzędników, ale odkąd mamy wojnę u bram, zapanował w MON inny duch i znacznie bardziej zdecydowany ton. W przypadku AW149 wojskowi decydenci negocjowali kontrakt w ekspresowym tempie i od samego początku wiedzieli, co chcą osiągnąć: warunek przeniesienia produkcji AW149 do Polski był już na starcie przesądzony i oczywisty. Szczegółowe wymagania techniczne też były zawczasu przez wojsko sformułowane, a dyskusja w sprawie ew. korekt dotyczących konfiguracji czy wyposażenia przyszłych wielozadaniowych śmigłowców, moim zdaniem, niezmiennie mieści się w racjonalnych granicach. Wygląda na to, że poważne traktowanie zagrożeń i obronnych potrzeb kraju w obliczu wojny prostuje ścieżki wiodące przemysł i wojsko do istotnego celu.
Brzmi krzepiąco. Co jednak począć, gdy pojawiają się zgłaszane już w przeszłości zarzuty, że skonstruowany przed ponad dekadą AW149 to „sprzęt nieostrzelany”, a stanie się pełnokrwistym śmigłowcem bojowego wsparcia dopiero teraz i tylko w polskiej armii?
Znam na wylot historię powstawania tej konstrukcji i zapewniam, że AW149 projektowano w 2009 roku do wymagań stricte militarnych. Dziś, na wskroś nowoczesne rozwiązania technologiczne – a więc zakres certyfikowanego uzbrojenia, awionika, sensoryka, systemy łączności, w tym krypto, systemy samoobrony, a także te, które ułatwiają eksploatację i utrzymanie tego śmigłowca – nie mają sobie równych. Zgodnie z wymaganiami wojska integrujemy teraz uzbrojenie i zapewniam, że najnowszy wiropłat w Siłach Zbrojnych RP wzmocni skokowo siłę wojsk aeromobilnych.