Polska zbrojeniówka pracuje na pełnych obrotach. Celem pomoc Ukrainie

Zakłady Mechaniczne Tarnów, producent m.in. artyleryjsko-rakietowych zautomatyzowanych systemów przeciwlotniczych Pilica, karabinów wyborowych, moździerzy i sprawdzonej w boju broni maszynowej radykalnie przyspiesza.

Publikacja: 17.05.2022 13:31

Polska zbrojeniówka pracuje na pełnych obrotach. Celem pomoc Ukrainie

Foto: materiały prasowe

- Zdecydowanie zwiększamy zdolności produkcyjne firmy, spółka, która zatrudnia 900 fachowców w tym prawie setkę inżynierów i konstruktorów pracuje na trzy zmiany – mówi prezes Henryk Łabędź.

Broń dla Kijowa

Szef ZMT przyznaje, że 40 proc. z kilkuset milionowych rocznych przychodów przynosił - jeszcze przed wojną w Ukrainie - eksport uzbrojenia. Teraz Zakłady Mechaniczne mają swój sprzętowy wkład w wojskową pomoc dla Kijowa.

Ten temat oficjalnie pozostaje niejawny, ale premier Mateusz Morawiecki, który odwiedził zbrojeniową fabrykę na początku moskiewskiej napaści na naszych wschodnich sąsiadów, zapowiedział wysyłkę na Wschód niektórych typów tarnowskiej broni. Przede wszystkim lekkich moździerzy piechoty LMP czy rospowszechnionych w Ukrainie, niezastąpionych na krótkich dystansach (2000-2500 m) armat przeciwlotniczych ZU-23-2CP, kal 23 mm.

„Pilica" już w jednostkach

W tym roku ZM Tarnow dostarczyły armii pierwszą seryjną „Pilicę", zabójcę dronów i sprzęt, który zaświadcza o znaczącym technologicznym awansie firmy. Tarnowski zestaw przeciwlotniczy uzbrojony w owiane już legendą na ukraińskiej wojnie rakietowe pociski Piorun i artyleryjskie podwójne działka 23mm (sprawdzone, ale chyba trochę już za słabe w czasach amunicji programowalnej) to broń epoki cyfrowej. Dzięki skomputeryzowanym systemom walki zestaw, przeznaczony do zwalczania samolotów, śmigłowców, dronów i pocisków manewrujących na dystansie do 5 km, może działać autonomicznie – dzięki zdalnemu sterowaniu.

materiały prasowe

Eksperci podkreślają jednak, że prawdziwym żywiołem nowej broni jest umieszczenie jej w systemie VSHORAD, czyli zintegrowanej, wielowarstwowej tarczy przeciwlotniczej bardzo krótkiego zasięgu. A dodatkowo autorskie rozwiązania wykorzystane w PSR-A Pilica można zastosować również w innych projektach obrony przeciwlotniczej tworzonych w PGZ.

Postrach wrogich bezpilotowców

Fachowcy twierdzą, że „Pilica" zaprojektowana i zintegrowana w ZM Tarnów, to doskonały oręż do obrony lotnisk, a także osłony baz logistycznych, polowych ośrodków dowodzenia m. in. przed uzbrojonymi dronami.

Pojedyncza bateria Pilicy składa się z sześciu stanowisk ogniowych. Każde jest uzbrojone w podwójne działko ZUR-23-2SP Jodek (kalibru 23 mm) oraz dwie wyrzutnie kierowanych pocisków przeciwlotniczych Piorun). Poza tym ma w wyposażeniu mobilną i bardzo precyzyjną artyleryjską stację radiolokacyjną produkcji izraelskiego potentata zbrojeniowego Israeli Aerospace Industries. Wszystkie te elementy są połączone zautomatyzowaną siecią dowodzenia i kierowania.

Czytaj więcej

Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych. Dodatkowe pieniądze na polskie zbrojenia

- Ponieważ to komputery, a nie człowiek, decydują o otwarciu ognia, Pilica jest w stanie zwalczać nie tylko samoloty, śmigłowce i drony, lecz także cele typu RAM, czyli np. pociski moździerzowe i haubiczne – twierdzi znawca broni precyzyjnej Krzysztof Wilewski z „Polski Zbrojnej".

Cztery wirujące lufy WKLM

W ostatnim roku „Tarnów" chwalił się nowymi produktami – wyrzutniami rakietowymi Tajfun, przeznaczonymi do osłony przeciwlotniczej (z wykorzystaniem pocisków Piorun) okrętów marynarki Wojennej czy samopowtarzalnymi karabinami wyborowymi MWS-25. Prawdziwym hitem medialnym stał się wielolufowy karabin maszynowy WKLM kal. 12,7 mm skonstruowany w tarnowskim ośrodku rozwojowym. Po wybuchu wojny w Ukrainie, tarnowską bronią opartą o system Gatlinga, która jest w stanie wystrzelić 3600 pocisków na minutę, straszyła Rosjan kremlowska propaganda. W założeniu tarnowskich konstruktorów WKLM to broń antydronowa, zaprojektowana do niszczenia na bliski dystans rozpoznawczych i uderzeniowych bezzałogowców.

Karabin zintegrowany został z głowicą optoelektroniczną umożliwiająca wykrywanie i identyfikację celu w zasięgu jego widzialności, osadzoną na zdalnie sterowanej, obrotowej podstawie z napędem elektrycznym. W skład systemu wchodzi także precyzyjna stacja radiolokacyjna umożliwiającą namierzenie powietrznych intruzów z odległości ok. 3,5 km. Bronią może kierować bezpośrednio operator, ogień można prowadzić też zdalnie, wykorzystując systemy automatyczne. WKLM jest w stanie celnie trafiać w nocy, nie przeszkadzają mu też złe warunki atmosferyczne.

Szybkostrzelna broń może być instalowana na stanowiskach stałych i przenośnych, także jako pokładowe uzbrojenie śmigłowców, pojazdów oraz łodzi patrolowych (np. do likwidacji min pływających) lub okrętów wojennych.

- Zdecydowanie zwiększamy zdolności produkcyjne firmy, spółka, która zatrudnia 900 fachowców w tym prawie setkę inżynierów i konstruktorów pracuje na trzy zmiany – mówi prezes Henryk Łabędź.

Broń dla Kijowa

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego