Według ofi­cjal­nego komu­ni­katu, wypa­dek wyda­rzył się w cza­sie lotu prób­nego około 111 km od lot­ni­ska w Komsomolsku nad Amurem. Pilot kata­pul­to­wał się i został odna­le­ziony przez zespół ratun­kowy, który prze­trans­por­to­wał go do szpi­tala. Nie odno­to­wano strat na ziemi – maszyna spa­dła na teren nie­za­miesz­kany.

Rozbity Su-57 nale­żał do pro­du­centa, Zjednoczonej Korporacji Lotniczej – obec­nie powo­łano komi­sję, która ma usta­lić przy­czyny wypadku.

Czytaj także: Zatonął rosyjski okręt-widmo. Wraz z suchym dokiem

Jest to pierw­szy, ofi­cjalny, wypa­dek Su-57 skut­ku­jący utratą pła­towca. Dotychczas wypro­du­ko­wano nie­wielką par­tię pro­to­ty­pową, która prze­szła próby m.in. na tery­to­rium Syrii.

W czerwcu bie­żą­cego roku Ministerstwo Obrony Rosji zamó­wiło pierw­szą par­tię samo­lo­tów tego typu. Kon­trakt obej­muje 76 egzem­pla­rzy seryj­nych. Z informacji podanych przez agencję Interfax wynika, że utracona maszyna była pierwszą seryjnie wyprodukowaną maszyną, która miała do rosyjskich sił zbrojnych jeszcze w tym roku.