Okręty podwodne dla Polski. Sześciu wspaniałych
Do wyboru jest sześć ofert, które przedstawiły rządy Francji, Hiszpanii, Korei Południowej, Niemiec, Szwecji i Włoch. W odpowiedzi na ostatni kwestionariusz, który został wysłany do zainteresowanych państw na początku października, rządy (we współpracy ze stoczniami z tych krajów) miały m.in. podać terminy dostaw (pierwszy okręt powinien zostać dostarczony do 2030 r.), zasady finansowania oraz ramy współpracy i zakupów w polskim przemyśle zbrojeniowym. To zupełnie nowe podejście polskiej strony, ponieważ dotychczas przy zakupach zbrojeniowych raczej nie zdarzało się, by MON wprost domagało się od partnerów zagranicznych zakupów w polskiej zbrojeniówce. Oczywiście na razie nie wiadomo, czy to faktycznie przełoży się to na nowe kontrakty dla naszego przemysłu, ale przynajmniej stworzyliśmy sobie taką szansę.
Który oferent zostanie wybrany? Na to pytanie nie ma dziś jasnej odpowiedzi, mimo że w przestrzeni medialno-komentatorskiej pojawiają się różne domysły o potencjalnych faworytach i plotki. Tak jak pisaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, patrząc przez pryzmat wojskowo-gospodarczo-polityczny, można uzasadnić wybór każdej oferty, w zależności od tego, na co położy się nacisk. I każdy wybór będzie też można krytykować, na pewno dyskusja po ogłoszeniu wyboru będzie więc gorąca.
Okręty podwodne – sprawa honoru wicepremiera
Po zapoznaniu się z rekomendacją zespołu MON, która nie musi być wiążąca, rząd powinien podjąć decyzję o wyborze oferenta. W najbliższy piątek, 28 listopada, przypada Święto Marynarki Wojennej i prawdopodobne jest, że to właśnie tego dnia zostanie ogłoszony zwycięzca postępowania na zakup trzech okrętów podwodnych.
Będzie to wydarzenie symboliczne, ponieważ rok temu podczas tej uroczystości wicepremier minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował: „uczynimy wszystko, aby w przyszłym roku podpisać umowę na dostawy nowoczesnych okrętów podwodnych. Program »Orka« to dla nas sprawa honoru”. I choć umowy zawrzeć się nie uda, to wskazanie oferenta będzie kluczowym krokiem do jej finalizacji. Biorąc pod uwagę, że postępowanie na zakup okrętów podwodnych toczone jest od co najmniej kilkunastu lat, będzie to dla marynarzy prawdziwy przełom.
Co dalej? Jeśli faktycznie w najbliższych dniach zostanie ogłoszony dostawca, to w drugiej połowie grudnia można się spodziewać podpisania międzyrządowego porozumienia. Ten krótki dokument nakreślający ramy współpracy stanie się podstawą do szczegółowej umowy zakupu, którą z polskiej strony negocjować będzie Agencja Uzbrojenia. Zakończenia tych negocjacji można się spodziewać najwcześniej w drugim kwartale 2026 r.