Minister, który na stadionie narodowym w Warszawie otwierał
konferencję bezpieczeństwa Defence24 Day dodał, że liczba okrętów nie
jest jeszcze ustalona. Poznamy ją jednak już niebawem, gdyż pracę analityczne dobiegają końca i decyzja w tej sprawie wkrótce zostanie podjęta.
Warto tutaj przypomnieć, że Program Orka nie jest nowością w polskim Programie Modernizacji Technicznej Armii i pracowało nad nim już kilka ekip rządzących. Według ostatnich planów zakładano pozyskanie trzech okrętów o klasycznym napędzie. Czy tak też będzie teraz? Jak zapowiedział wicepremier, "decyzję poznamy wkrótce".
Czytaj więcej
Przywódcy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii przedstawili szczegóły dotyczące zakupu przez Australię wielozadaniowych okrętów podwodnych z napędem jądrowym.
Uaktualniony program, jak poinformował wicepremier,
przewiduje nabycie szybkich okrętów zdolnych do długiego i skrytego
przebywania w głębinach. Co ciekawe wicepremier Błaszczak poinformował także, że decydenci z MON w kwestii reaktywacji Programu Orka bacznie analizowali doświadczenia i przebieg wielkiego kontraktu na podwodny oręż, jaki przeprowadziła Australia poszukując nowych jednostek dla Królewskiej Marynarki Wojennej Australii. Zamówienie, które wielokrotnie nazywane było kontraktem stulecia - jego wartość w całym okresie służby okrętów liczona jest w setkach miliardów dolarów - miało bardzo burzliwy przebieg. Przypomnijmy tylko, że pierwsza umowa podpisana z przemysłem francuskim została niespodziewanie zerwana, a w miejsce francuskich okrętów wskoczyły konstrukcje z Wielkiej Brytanii i USA.
- Rozważamy różne drogi i kraje pozyskania nowej broni. Jedno jest pewne, w produkcję jednostek dla polskiej Marynarki Wojennej z pewnością włączony zostanie rodzimy przemysł stoczniowy – podkreślił wicepremier Błaszczak.