Pierwsze lekkie bojowe odrzutowce FA-50 zamówione w zeszłym roku w Republice Korei pojawią się na naszych lotniskach w tym roku. Co ze szkoleniem pilotów ? Koreańczycy swój system katapultowania oparli na symulatorach spółki ETC z warszawskiego Okęcia.
Wiedza o tym, że mamy w kraju firmę ze światowej czołówki producentów symulatorów do zaawansowanego treningu pilotów bojowych maszyn nie jest powszechna, mimo, że trenażery rodzimej produkcji służą w siłach powietrznych kilkunastu krajów.
Robert Boroch, prezes ETC – PZL Aerospace Industries (warszawska spółka już od ćwierć wieku działa w strukturach specjalistycznej korporacji ETC z Filadelfii w USA) przypomina, że zastosowanie symulatorów czyli mówiąc prościej robotów do szkolenia pilotów to gigantyczna oszczędność. - Zwłaszcza gdy inteligentny trenażer pozwala przećwiczyć wirtualnie i bez ryzyka sytuacje awarii maszyny, która gdyby zdarzyła się w realu mogłaby spowodować katastrofę.
- Nasz symulator może dowolnie zmieniać warunki zewnętrzne, piętrzyć przed lotnikiem trudności, by przygotować go do błyskawicznych reakcji ratujących życie w sytuacji zagrożenia - mówi Boroch.
Pionierska Iryda
Specjaliści od szkoleniowych robotów z ETC rozpoczynali skok w nowoczesność jeszcze w latach 90- tych w Zakładzie Systemów Symulacyjnych i Elektronicznych WSK-PZL „Warszawa – Okęcie" od projektowania symulatora lotu dla konstruowanej i produkowanej w kraju szkolno - bojowej Irydy.