MON, które spodziewało się uruchomienia procedury negocjanci warunków kontraktu i poprzedzającej ją zgody Kongresu USA w pierwszych tygodniach stycznia, teraz zakłada, że prawdopodobnie nastąpi to w połowie lutego – dowiedział się nieoficjalnie „Radar". Przeciągające formalności, związane z rozpatrywaniem polskiego wniosku w Pentagonie, zaniepokoiły grupę republikańskich kongresmanów. Mike Rogers, Mike Turner i Lisa McClain apelowali na piśmie na początku minionego tygodnia do Defense Security Cooperation Agency (DSCA), o przyspieszenie procedur związanych z zakupem czołgów.
Czołgi M1A2 SEPv3 jako przesłanie dla Kremla
Zdaniem interweniujących kongresmanów przyspieszenie zgody jest konieczne „zwłaszcza w momencie gdy Rosja gromadzi siły wokół Ukrainy. Będzie to ważne przesłanie zarówno dla NATO, jak i Kremla".
- Co więcej, pomoc w wyposażeniu Polski w czołg M1A2 służyłaby wycofaniu sprzętu z czasów sowieckich w polskiej strukturze uzbrojenia, a tym samym zwiększeniu interoperacyjności z siłami USA i NATO, przy jednoczesnym wzmocnieniu amerykańskiej bazy przemysłowej – podkreślają republikańscy politycy.
Czytaj więcej
Grupa posłów do Izby Reprezentantów należący do Partii Republikańskiej opublikowała treść listu skierowanego do Departamentu Obrony. Zaapelowali do administracji prezydenta Joe Bidena o przyspieszenie wydania zgody na sprzedaż Polsce czołgów M1A2 SEPv3 Abrams.
Szef MON Mariusz Błaszczak obiecywał, że pierwsze egzemplarze amerykańskich czołgów w wersji M1A2 SEPv3 dotrą na wschodnią rubież Rzeczypospolitej już w tym roku. Dziś nie ma już takiej pewności. Zgodnie z deklaracjami MON to 1 Warszawska Brygada Pancerna i 19 Brygada Zmechanizowana z Lublina , wchodzące w skład 18 tzw. Żelaznej Dywizji, będą wyposażane w Abramsy jako pierwsze. W tym roku spodziewaliśmy 28 sztuk czołgów. Reszta powinna sukcesywnie meldować się w polskich jednostkach do końca 2026 roku.