Zgodnie z dotychczasową praktyką, informacje zostały podane w przejrzystej formie i bardzo skrupulatnie, tym bardziej, że strona ukraińska twierdzi, że każdy kolejny raport sporządzany jest na podstawie coraz bardziej dokładnych informacji. Rosjanie mieli zatem wg Ukraińców stracić: 157 samolotów, 140 śmigłowce, 124 bezzałogowe statki powietrzne szczebla taktycznego lub operacyjnego, 732 czołgi podstawowe, 1946 wozów bojowych i innych pojazdów opancerzonych, 349 dział i moździerzy, 111 polowych wyrzutni rakietowych, cztery wyrzutnie pocisków balistycznych krótkiego zasięgu, 63 samobieżne zestawy przeciwlotnicze, 25 egzemplarzy „techniki specjalnej", 76 cystern (głównie kolejowych), 1406 innych pojazdów (głównie samochody ciężarowe do transportu zaopatrzenia) i siedem jednostek pływających. Zginąć miało 19 600 rosyjskich żołnierzy.
Rosyjska technika lubi zaskakiwać ‒ Orłan-10 odznacza się wyjątkowo „oszczędnym" wyposażeniem...
Wiarygodność tych danych zapewne może być poddawana krytyce z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze, wojna trwa również w mediach i obydwie strony na pewno chętnie zawyżają straty nieprzyjaciela. Po drugie, dokładna weryfikacja strat jest zadaniem trudnym, a biorąc pod uwagę często podobne uzbrojenie czy częste zmiany jego właścicieli, niejednokrotnie dokładna identyfikacja czy nawet ustalenie rzeczywistych losów ostrzelanego celu mogą być niemożliwe. Tym niemniej, należy zaznaczyć, że co jakiś czas z Ukrainy spływają informacje o szczególnie interesujących „okazach". W miniony weekend szczególnym zainteresowaniem cieszył się film mający przedstawiać uszkodzony (zmuszony do lądowania) bezzałogowy aparat powietrzny Orłan-10, jedną z podstawowych rosyjskich maszyn tej klasy. Okazało się, że poziom zaawansowania konstrukcji jest szczególny, m.in. zamiast stosowanych na Zachodzie wyrafinowanych głowic optoelektronicznych producent zastosował komercyjny aparat cyfrowy, zaś zbiornik paliwa wykonano z kilkulitrowej butelki po napoju...
