Ławrow poinformował, że Moskwa całkowicie zawiesi operacje swojego przedstawicielstwa przy NATO, a także zapowiedział zamknięcie biura informacyjnego NATO w stolicy Rosji. Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej określił decyzję Moskwy o wycofaniu swoich wysłanników z NATO jako „krok odwetowy”. Stało się to dwa tygodnie po wydaleniu przez Sojusz ośmiu rosyjskich dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo.
Na początku października urzędnicy NATO zdecydowali o zmniejszeniu liczebności stałej rosyjskiej delegacji w siedzibie NATO w Brukseli, cofając uprawnienia ośmiu rosyjskich dyplomatów, w odpowiedzi na to, co nazwali „podejrzanymi działaniami Rosji”.
Teraz, jeśli blok kierowany przez Stany Zjednoczone chce rozmawiać z Rosją, musi poradzić sobie realizując to poprzez ambasadę w Brukseli - powiedział Ławrow agencji TASS.
Jeśli członkowie NATO mają jakieś pilne sprawy, mogą skontaktować się z naszym ambasadorem w Belgii, który zapewnia stosunki dwustronne między Rosją a Królestwem Belgii – powiedział minister.
Dwa lata temu nasz szef Sztabu Generalnego gen. armii. Walerij Gierasimow zasugerował przesunięcie ćwiczeń poligonowych na pewną odległość od linii granicznej między Rosją a NATO i osiągnięcie porozumienia w sprawie minimalnych odległości, których nie będą naruszały samoloty i okręty wojenne. Zasugerowaliśmy wiele innych rzeczy. W odpowiedzi była ściana milczenia – zauważył rosyjski dyplomata.