Hasłem przewodnim wystąpienia Macrona była „gospodarka wojenna", na tory której Francja powinna przestawić się w związku z konfliktem na Ukrainie. Macron powiedział, że polecił Ministerstwu Sił Zbrojnych i szefom sztabów poszczególnych rodzajów sił zbrojnych, aby przygotowali korektę planu wydatków na lata 2019-2025. Aby bardziej pasował do obecnych zagrożeń. Macron zapewniał, że i bez rosyjskiej inwazji planowano zmiany „inwestycyjne" w zbrojeniówce. Nowe uwarunkowania sprawiły jedynie, że trzeba zwiększyć zakres zmian, aby być silniejszym za mniejsze pieniądze. Odkąd Macron został prezydentem Francji budżet resortu obrony sukcesywnie rośnie – w tym roku wynosi 41 mld euro, a w 2025 r. ma osiągnąć poziom 50 mld euro. Wspomniany sześcioletni program wydatków zbrojeniowych Francji przewidywał nakłady na modernizację techniczną francuskich sił zbrojnych w wysokości 295 mld euro (lata 2019–2025).
Dziennik „Le Monde" utrzymuje, że Dyrekcja ds. Uzbrojenia (DGA) przygotowała projekt zmian w prawie, które umożliwiłyby wykorzystanie cywilnych (w tym prywatnych) fabryk i zakładów do produkcji uzbrojenia i wyposażenia wojskowego (w razie konieczności). W przemówieniu Macrona pobrzmiewały akcenty o za małej bazie przemysłowej europejskiej zbrojeniówki, jak to ujął: „Nie popełniajmy błędów przeszłości [...] Wydawanie olbrzymich sum [na uzbrojenie] gdzie indziej nie jest dobrym pomysłem". Według Macrona brak silnego europejskiego przemysłu obronnego będzie prowadził do uzależnienia w przyszłości. Nie wiadomo, czy apel Macrona będzie słyszany w innych stolicach Unii Europejskiej. Jednym ze skutków rosyjskiej inwazji na Ukrainę jest wasalizacja polityki UE względem Stanów Zjednoczonych, także w przypadku zakupów uzbrojenia. Natomiast wszystkie europejskie projekty współpracy zbrojeniowej co najmniej utknęły w martwym punkcie (SCAF/FACS, MGCS, MALE RPAS/Eurodrone), zakończyły się fiaskiem (MAWS) lub stoją pod dużym znakiem zapytania (Tiger Mk3). Po części wynika to z katastrofalnej polityki obecnej Komisji Europejskiej i aktualnego koalicyjnego rządu RFN.