Część listonoszy, pracowników placówek i magazynów, czy kurierów Poczty Polskiej w czwartek o godz. 8 przestało wykonywać obowiązki służbowe. To akcja mająca pokazać zarządowi państwowej spółki brak zgody na redukcję zatrudnienia i niskie pensje.
Sytuacja w Poczcie Polskiej robi się gorąca. I nie chodzi o strajk ostrzegawczy, ale o relacje pracowników z nowym szefem państwowej spółki Sebastianem Mikoszem. „Rzeczpospolita” dotarła do treści kontrowersyjnego listu jaki napisał do pracowników.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas