Dwie strony politycznego sporu i dwa przeciwstawne bieguny Bliskiego Wschodu. Zarazem dwa filary cywilizacji o równie długiej i ważnej dla świata tradycji. Dwie kultury i dwie państwowości o niebanalnych ambicjach, celach i – bez wątpienia – przyszłości. Wiele je łączy, ale jeszcze więcej dzieli. Dziś, niedługo po masywnym ataku irańskich dronów i rakiet na państwo żydowskie, cały świat drży, czy izraelska odpowiedź nie spowoduje eksplozji, która może zamienić cały region w wielką górę popiołu. Tak się może zdarzyć, choć wierzę, że żadna ze stron nie zaryzykuje zniszczenia wyjątkowego dziedzictwa, które chroni.