Wojna wyzwoliła moc w HSW

Jestem w Hucie Stalowa Wola po kilkuletniej przerwie i nie poznaję zakładu, który wystartował przed 1939 r. w COP a dziś słynie z produkcji haubic Krab: sterylne podłogi, klimatyzowane wnętrza, pełne przemysłowych robotów gniazda obróbcze. I niespotykany przed wojną w Ukrainie wszechogarniający, produkcyjny impet.

Publikacja: 23.02.2024 14:34

Huta Stalowa Wola

Huta Stalowa Wola

Foto: materiały prasowe

Pełną mobilizację w podkarpackiej hucie widać na każdym kroku. Gigantyczne obrabiarki sterowane komputerowo frezują pancerne wieże krabów, wielotonowe kadłuby bojowych pojazdów unoszone są niczym piórko w uchwytach obrotnic, spawanie twardej stali to zadanie precyzyjnych robotów.

Jan Szwedo, prezes HSW, który pokazuje firmę dziennikarzom tłumaczy, że wszystkie cyfrowo sterowane maszyny, ustawione w gruntownie zmodernizowanych halach ciężko pracują. Te najcenniejsze kosztowały dziesiątki milionów zł. Dlatego nie tracą czasu i robią swoje z dokładnością do ułamków milimetra 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu.

Prawdziwą sensacją jest w hucie uruchomiona w ostatnich latach lufownia. Tu powstają lufy m.in. do krabów, samobieżnych moździerzy kal. 120 mm Rak, ale też czołgów Leopard. W skomplikowanym procesie wymagającym kosmicznej precyzji kilkunastometrowe odkuwki ze specjalnej stali przekształcane są w lśniące ponad ośmiometrowe cygara wydrążone (honowanie) i utwardzane w pod wysokim ciśnieniem 7- 8 tys. barów metodą autofretażu.

Ciężka artyleria z HSW przyspiesza

Ukraińcy twierdzą, że polskie haubice krab to broń „nie do zajechania” która na głowę bije zachodnie konstrukcje. Imponuje celnością i legendarną już odpornością na surowe, frontowe warunki. Nic dziwnego, że chcą jej więcej. Teraz kolejne superdziała AHS ze Stalowej Woli – niemal bezpośrednio z linii produkcyjnej dostarczane są obrońcom Ukrainy w ramach wartego 2,7 mld zł kontraktu eksportowego na 56 haubic, jednego z największych w zbrojeniówce. W tym roku podkarpacki producent sfinalizuje resztą zamówienia.

W Hucie Stalowa Wola powstają lufy do armatohaubic Krabów, samobieżnych moździerzy Rak, a także czoł

W Hucie Stalowa Wola powstają lufy do armatohaubic Krabów, samobieżnych moździerzy Rak, a także czołgów Leopard.

materiały prasowe

Jeszcze trzy lata temu powstawało w HSW kilkanaście krabów rocznie. Dziś zwiększone zamówienia własnej armii i oczywiście eksport broni dla Kijowa pozwoliły pokazać prawdziwe możliwości konsekwentnie odnawianej w ostatnich latach firmy. Prezes Szwedo mówi, że podwojenie produkcji już nastąpiło, a są jeszcze w Hucie rezerwy mocy. Jeśli więc władze zatwierdzą dalszą ekspresową rozbudowę firmy o kolejne hale uzupełniające obecny ciąg technologiczny , to możliwości wytwórcze HSW zostaną … zwielokrotnione. – Zyskamy potencjał który pozwoli robić nawet 100 krabów rocznie – ocenia Szwedo.

Huta Stalowa Wola, producent dalekonośnych haubic i zautomatyzowanych moździerzy Rak, ale także licznych wyspecjalizowanych wozów artyleryjskiego wsparcia, a wkrótce dostawca najnowszych bojowych wozów piechoty „Borsuk”, tuż przed wojną w Ukrainie zakończył wartą kilkadziesiąt milionów zł technologiczną modernizację przedsiębiorstwa. Dziś te inwestycje okazują się niewystarczające. Huta musi znów ostro ruszyć do przodu z rozbudową.

Ponad miliard na inwestycje w HSW

Szczegóły rozwoju firmy, która buduje swoje militarne kompetencje od czasów ministra Kwiatkowskiego i Centralnego Okręgu Przemysłowego a dziś odbiera pochwały od użytkowników znad Dniepru za „broń nie do zdarcia” czyli sprawdzone w boju kraby, na razie muszą pozostać w cieniu. Wiadomo m in. iż jeszcze przed pandemią przebudowano choćby halę „Wisła” i inne obiekty w których powstawały w minionych latach m.in. wyrzutnie systemu antyrakietowego „Patriot” a teraz ich produkcja, znów pod ścisłym nadzorem zbrojeniowego amerykańskiego giganata RTX ( Raytheon) będzie kontynuowana.

Czytaj więcej

Nowa wieża spotęguje ogień Raków

Na kwestie finansowe związane z zwielokrotnianiem mocy HSW i firm całego artyleryjsko-pancernego centrum Polskiej Grupy Zbrojeniowej nieco światła rzucił w przededniu zeszłorocznej kampanii wyborczej zabiegający o głosy w HSW ówczesny szef rządu. Mateusz Morawiecki zapowiedział w Stalowej Woli dokapitalizowanie huty i innych zbrojeniowych spółek zależnych. Pierwsza transza państwowych pieniędzy na wzmocnienie huty wyniosła 600 mln zł. W ślad za tym miałoby pójść kolejne wsparcie w wysokości 1 mld 200 mln zł.

Superdziała z HSW jadą na front

Eksperci nie mają wątpliwości — potrzeby inwestycyjne huty są ogromne. To dlatego HSW w ostatnich latach dokupiła tereny pod przyszłe hale i specjalistyczne montownie. W październiku zeszłego roku spółka dzięki rządowemu wsparciu przejęła też w Stalowej Woli aktywa zakładu maszyn budowlanych od chińskiego właściciela Liugong Dressta Machinery. W krótkim komunikacie ujawniono, że transakcja została sfinansowana ze środków z dokapitalizowania otrzymanych z Funduszu Inwestycji Kapitałowych.

Czytaj więcej

Pancerny „Borsuk” daje ognia. Rusza seryjna produkcja nowego BWP?

hsw- Nabyte zasoby – w tym 551 pracowników z dużym doświadczeniem w produkcji ciężkich maszyn  -szykuje się by zasilić specjalnie utworzony nowy oddział pod nazwą: Huta Stalowa Wola Oddział I w Stalowej Woli — komunikował po transakcji zarząd huty.

W błyszczącej dziś jasnym blaskiem imponującej energią HSW oczkiem w głowie pozostaną haubice już teraz zresztą coraz trudniej nadążyć z ich produkcją. Jak twierdzi Tomasz Dmitruk ekspert od wydatków MON z fachowego pisma Nowa Technika Wojskowa od 2022 roku ani jedna z nowo produkowanych w Stalowej Woli haubic nie trafiła do naszej armii. Wszystkie bez wyjątku działa przekierowano na naddnieprzański front. Dlatego już co najmniej kilkadziesiąt superhaubic kal 155 mm z doskonałym systemem kierowania ogniem Topaz (komputer artyleryjski stworzyła ożarowska Grupa WB) walczy w Ukrainie.


Pełną mobilizację w podkarpackiej hucie widać na każdym kroku. Gigantyczne obrabiarki sterowane komputerowo frezują pancerne wieże krabów, wielotonowe kadłuby bojowych pojazdów unoszone są niczym piórko w uchwytach obrotnic, spawanie twardej stali to zadanie precyzyjnych robotów.

Jan Szwedo, prezes HSW, który pokazuje firmę dziennikarzom tłumaczy, że wszystkie cyfrowo sterowane maszyny, ustawione w gruntownie zmodernizowanych halach ciężko pracują. Te najcenniejsze kosztowały dziesiątki milionów zł. Dlatego nie tracą czasu i robią swoje z dokładnością do ułamków milimetra 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego