Patronem najnowszego lotniskowca typu Gerald F. Ford został Doris Miller, marynarz US Navy, który jako pierwszy Afroamerykanin został uhonorowany Krzyżem Marynarki. Nagrodzono w ten sposób jego postawę podczas japońskiego ataku 7 grudnia 1941 r. Jako członek załogi pancernika USS West Virginia brał udział w akcji ratowania poszkodowanych członków załogi i sam zestrzelił przynajmniej jeden japoński samolot. Doris Miller poległ 24 listopada 1943 r., kiedy japoński okręt podwodny I-175 zatopił lotniskowiec USS Liscome Bay. Łącznie zginęło na nim 644 członków załogi.

Czytaj także: US Navy czeka na nowy lotniskowiec

Wybór patrona lotniskowca budzi wiele kontrowersji w Stanach Zjednoczonych. Od ostatniego półwiecza lotniskowce nazywa się na cześć prezydentów tego kraju bądź postaci ważnych dla US Navy (admirał Chester Nimitz i dwóch senatorów). Jedynym wyjątkiem od powyższej reguły jest Enterprise. W tym przypadku chodzi o tradycyjną nazwę. W US Navy służyło już osiem tak nazwanych okrętów. Dziewiątym będzie lotniskowiec CVN 80.

W ostatnich latach to kolejny przykład niekonsekwencji w procesie nazewnictwa okrętów US Navy. Widać to na przykładzie okrętów podwodnych typu Virginia czy wielozadaniowych LCS.

""

Marynarz Doris Miller w 1942 r. Fot./US Navy.

radar.rp.pl