Z informacji, podanych przez agencję Reuters, wynika, że podpisanie porozumienia w sprawie zakupu planowane jest na 2 grudnia 2020 r. Data nie jest przypadkowa. Tego dnia ZEA obchodzą dzień niepodległości.

Sprzedaż myśliwców F-35 do Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie będzie jednak łatwa. Strony muszą wypracować porozumienie, które nie naruszy układu sił w regionie i co najważniejsze, nie uderzy w Izrael. Jerozolimę i Waszyngton łączą bardzo drobiazgowe umowy na temat sprzedaży uzbrojenia do krajów Zatoki. Jednym z ważniejszych zapisów jest zapewnienie, że jakakolwiek transakcja nie uderzy w „przewagę militarną” oraz „wyższość technologiczną” izraelskiego sprzętu.

Czytaj także: Izrael przezbraja dywizjony w F35I

Co to oznacza w przypadku tej transakcji? Wszystko wskazuje na to, że jeśli ZEA kupią F-35, to niemal na pewno dostaną specjalnie zmodyfikowaną wersję maszyny. Od standardowej różnić ją będzie większa wykrywalność… na radary Izraela. Z informacji agencji Reuters wynika, że inżynierowie Lockheed Martin, producenta maszyny, już pracują nad tym zagadnieniem.